Z chaosu do dyscypliny: Koreańczycy uczą się wojny w boju

Na początku, jak wspomina płk Ołeh Szyriajew, dowódca 225. Samodzielnego Pułku Szturmowego Sił Zbrojnych Ukrainy, północnokoreańczycy atakowali w prosty, archaiczny sposób – falami piechoty, bez wsparcia, łatwym celem dla dronów i artylerii. Rozmawiał z nim dziennikarz ABC News Patrick Reevell, który opisał doświadczenia Szyriajewa z frontu pod Sudżą, w rosyjskim obwodzie kurskim.

Po pierwszych stratach – według zachodnich źródeł sięgających nawet 5 tysięcy żołnierzy – Korea Północna przegrupowała siły i rozpoczęła dodatkowe szkolenia na rosyjskich poligonach. Ulepszono łączność, taktykę, a także wyposażenie – tak by północnokoreańscy żołnierze nie odstępowali od standardów rosyjskich. Tym samym dostosowano ich taktykę i sprzęt do realiów wojny XXI wieku.

Niewzruszeni, zdeterminowani i gotowi na śmierć

Jak mówią ukraińscy wojskowi: „oni się nie poddają”. Nawet ciężko ranni żołnierze Kima odmawiają kapitulacji. Pojmani byli często gotowi popełnić samobójstwo, a niektórzy – według informacji zdobytych przez ukraińskich specjalsów – detonowali granaty krzycząc „Kim Dzong Un!”.

Według południowokoreańskiego wywiadu, rodziny żołnierzy wysłanych do Rosji miały być izolowane i grożono im karami w przypadku dezercji bliskich. Fanatyczne oddanie sprawie sprawia, że Koreańczycy na froncie stają się wyjątkowo niebezpieczni, pomimo początkowego braku doświadczenia.

„Czerwone taśmy” i nowe technologie: jak zmieniło się wyposażenie Koreańczyków

Ukraińskie źródła donoszą, że żołnierze Kima zaczęli oznaczać się czerwonymi taśmami na rękawach, by odróżniać się w chaosie walki. To prosta, ale skuteczna metoda identyfikacji w warunkach, gdy wielu z nich nie zna rosyjskiego, a Rosjanie nie rozumieją koreańskiego.

Coraz częściej u poległych Koreańczyków odnajdywano też nowoczesne wyposażenie, w tym detektory dronów, które pozwalają wykrywać niebezpieczeństwo i lepiej reagować na zagrożenia z powietrza. Koreańczycy zaczęli też używać taktyki mylących przynęt, flankowania oraz ataków w małych grupach.

Głos w sprawie północnokoreańskiej zabrał także naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Ołeksandr Syrski, w swoim ostatnim wywiadzie: "Koreańczycy nadal przybywają. Przynajmniej dwukrotnie miały miejsce fale ich szkolenia i uzupełnień. Byli aktywnie wykorzystywani w walkach w obwodzie kurskim, stanowiąc trzon sił ofensywnych. Poniesiono znaczne straty, ponieważ prowadzili natarcia, korzystając ze starej, sowieckiej taktyki. Obecnie obserwujemy poprawę ich przygotowania, uzbrojenia i wyposażenia. Praktycznie przeszli już na standardy rosyjskiej armii."

Także ukraińskie media przestały już traktować północnokoreańskich wojskowych z pogardliwą ironią, co wcześniej było dość powszechne.

Czy to realna siła, czy wygodny mit? Wątpliwości wokół liczby Koreańczyków

Według szacunków strony ukraińskiej i amerykańskich źródeł wywiadowczych, na terenie Rosji może przebywać od 10 do 12 tysięcy żołnierzy północnokoreańskich. Jednak nie wszystkie tezy da się potwierdzić. Jak zauważają komentatorzy zachodni, brakuje niezależnych dowodów na masowość tego udziału. Część uważa że większość północnokoreańskich żołnierzy na terytorium Federacji Rosyjskiej to po prostu świadczące usługi jednostki budowlańców.

ikona lupy />
Koreańczycy na froncie-zdjęcie z ukraińskiego drona. / X.com / NEXTA

Fakt, że do tej pory potwierdzono jedynie dwóch schwytanych żywych Koreańczyków, nie przekonuje wszystkich. Nie można wykluczyć, że Koreańczycy walczą w ograniczonym zakresie w ramach testowanych jednostek, ale twierdzenia o tysiącach żołnierzy mogą być przesadzone. Ukraińcy mogli też mylnie identyfikować jako Koreańczyków przedstawicieli innych azjatyckich grup etnicznych walczących po stronie Rosji – takich jak Buriaci, Jakuci czy Kazachowie. Po rosyjskiej stronie walczą także najemnicy/ochotnicy z róznych krajów azjatyckich w tym i Chin.

Wsparcie nie tylko ludzkie: Kim dostarcza amunicję i rakiety

Bez względu na skalę bezpośredniego udziału wojsk, Korea Północna bez wątpienia wspiera Rosję militarnie. Od miesięcy docierają informacje o dostawach amunicji, artylerii w tym klibru 170 mm, rakiet i setek tysięcy pocisków artyleryjskich. Jak zaznaczył Wall Street Journal, to jeden z kluczowych komponentów, który pozwala Moskwie utrzymać tempo ofensywy mimo strat i zużycia zasobów.

ikona lupy />
shutterstock

Czy Kursk to zwycięstwo Kima? Ukraińska narracja po odwrocie

Po wycofaniu się z większości pozycji w rosyjskim obwodzie kurskim, strona ukraińska zaczęła przypisywać swój odwrót nie tylko rosyjskiej presji, ale też rosnącej skuteczności koreańskich sił szturmowych. Cytowany przez ABC News płk Szyriajew przyznaje, że „Koreańczycy ukończyli swoją misję”.

Dla części analityków zmiana narracji o północno koreańskich żołnierzach może być próba wyjaśnienia kurskiego niepowodzenia poprzez nadanie większego znaczenia nowemu przeciwnikowi, którego fanatyzm i nieustępliwość faktycznie zrobiły wrażenie. Tymczasem wojna informacyjna trwa równie zaciekle jak ta na granicy obwodu sumskiego i kurskiego.

Sławomir Biliński