Tiotkino – cel i czas nieprzypadkowy
Tiotkino to czuły punkt rosyjskiej obrony, otoczony z trzech stron przez terytorium Ukrainy. Zdaniem ekspertów, właśnie dlatego to miejsce zostało wybrane przez Siły Zbrojne Ukrainy (SZU) jako cel uderzenia. Dodatkowo, operacja może mieć wymiar symboliczny — Ukraińcy mogą chcieć zająć choćby skrawek rosyjskiego terytorium przed 9 maja, Dniem Zwycięstwa, który Kreml co roku celebruje z wielką pompą.
Wybuchy, drony i... ewakuacja
Walkom towarzyszyła ewakuacja mieszkańców ukraińskich miejscowości Belopolje i Woróżba, położonych zaledwie kilka kilometrów od granicy. Ukraińskie władze zorganizowały autobusy i wezwały ludność cywilną do natychmiastowego opuszczenia domów. Rosyjskie media donoszą o zniszczeniu ukraińskiej techniki, w tym maszyn inżynieryjnych i jednej wyrzutni UR-77, które miały służyć do pokonywania pól minowych. W jednym z nagrań widać, jak dron FPV precyzyjnie trafia ukraiński pojazd próbujący forsować przeszkody inżynieryjne. W związku z pogarszającą się sytuacją przy granicy, władze rosyjskiego Gluszkowa ogłosiły ewakuację mieszkańców. Szef miejscowości, Wasilij Chudiakow, zaapelował do ludności o tymczasowe opuszczenie domów. Jak poinformował w mediach społecznościowych, akcję ewakuacyjną przeprowadzą żołnierze z oddziału "Bars" – jednej z formacji paramilitarnych działających w regionie.
Straty Ukraińców według Rosjan
Rosyjskie źródła informują o znaczących stratach po stronie ukraińskiej. Według oficjalnych danych podawanych przez kanały Telegram, zniszczonych miało zostać co najmniej 10 jednostek sprzętu wojskowego, w tym trzy pojazdy inżynieryjne IMR, wyrzutnia UR-77, transporter „Kozak”, BTR „Stryker” oraz cztery quady. Dodatkowo Rosjanie twierdzą, że zginęło siedmiu ukraińskich żołnierzy, a ośmiu zostało rannych. Doniesienia te częściowo można zweryfikować niezależnie potwierdzają je bowiem także nagrania z rosyjskich dronów. Wskazują one na intensywność walk i użycie precyzyjnych środków rażenia, takich jak FPV-drony czy artyleria.
Jeszcze nie szturm, a przygotowania
Mimo dramatycznych doniesień, analitycy wojskowi studzą emocje. Zwracają uwagę, że nie doszło jeszcze do pełnoskalowego natarcia, a działania Ukrainy mają obecnie charakter przygotowawczy. Ukraińscy saperzy i wozy inżynieryjne oczyszczają przejścia przez pola minowe, niszczą przeszkody i prawdopodobnie przygotowując trzy potencjalne kierunki ataku – w rejonie Nowego Putu, Pawłowki i Budek. Potwierdzone na nagraniach, straty są jednak spore – Ukraina utraciła co najmniej 3 cenne pojazdy inżynieryjne, czołg T-64 z trałem oraz kilka quadów i transporterów.
Przed burzą? Nadchodzi 9 maja
Eksperci spodziewają się, że kulminacja tych działań może nastąpić tuż przed 9 maja, by odebrać Rosjanom propagandową inicjatywę w dniu ich święta zwycięstwa. Rosjanie z kolei nie zamierzają dopuścić do takiego scenariusza i wzmacniają obronę – używają artylerii, dronów, a także jednostek specjalnych na granicy.
Choć działania są obecnie lokalne, widmo "drugiego frontu" wciąż wisi nad Kurską obwodem. W najbliższych dniach podobne ataki mogą pojawić się także w rejonie Ryłska i Chomutowa. Zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy testują się nawzajem — i robią to coraz śmielej.