W poniedziałek ukraińskie media podały, że pododdziały z Pułku Kremlowskiego walczą w rejonie miejscowości Czasiw Jar w obwodzie donieckim. Wsparły one 98. Gwardyjską Dywizję Powietrznodesantową, walczącą w tym rejonie.
Czasiw Jar to strategiczne miasto położone około 15 km od słynnego Bachmutu. Rosjanie próbują je zdobyć od kwietnia 2024 r. Posuwają jednak powoli do przodu, jak zwykle ponosząc ciężkie straty i niszcząc miejscowość po miejscowości do fundamentów.
Pułk Kremlowski posłany na Ukrainę. "Mają kłopoty"
Ukraińcy wojskowi zaznaczają, że pojawianie się żołnierzy Pułku Kremlowskiego FSO na froncie jest bardzo nietypowe. Zwykle zajmują się oni ochroną prezydenta, Kremla i najwyższych urzędników. Ponadto pełnią funkcje reprezentacyjne, np. stoją na warcie przy Pomniku Nieznanego Żołnierza w Moskwie. Nie słyszano wcześniej, by wysyłano ich do walki poza granicę kraju. Jednak wojskowi Kijowa wskazują, że są to "specjaliści najwyższej klasy".
– Teraz weszliśmy w fazę bardzo intensywnych walk. Uderzeń wymagających dokładności i precyzji. Jeśli Rosjanie używają ekspertów od walk miejskich na tym poziomie, to prawdopodobnie również napotykają poważne trudności – twierdzi Iwan Petryczak, rzecznik 24. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy.
– Teraz bitwa o Chasiw Jar ma charakter walk miejskich. Kiedy Rosjanie nie mogą zdobyć miasta szturmem, używają sił powietrznych i po prostu niszczą je, dzielnica po dzielnicy – opisywał wojskowy.
ISW: Straż Putina na niewiele się zda pod Czasiw Jarem
Amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) nie podziela opinii Ukraińców. Twierdzi, że Pułk Kremlowski nie posiada koniecznego doświadczenia i przygotowania, by odmienić oblicze walk o Czasiw Jar, który jest dobrze zaprojektowaną ukraińską „fortecę”.
Analitycy ISW uważają, że Rosjanie chcą po prostu pokazać Kijowowi i Zachodowi, iż ich siły są "elitarne i nadal zdolne od osiągania poważnych sukcesów na polu walki". A może po prostu rzucają wszelkie dostępne odwody na newralgiczny odcinek frontu.
"Rosyjskie siły obecnie wolą szybko uzupełniać jednostki frontowe nowymi rekrutami, aby utrzymać inicjatywę na polu bitwy w Ukrainie, zamiast budować dobrze wyszkolone rezerwy. Takie podejście utrudnia im jednak przeprowadzanie bardziej skomplikowanych operacji i przełamywanie ukraińskiej obrony” – pisze ISW we wtorkowym raporcie.
Kreml obecnie ma jeden cel
Analitycy Instytutu zaznaczają, że Rosjanie nie będą w stanie dokonać znaczących postępów na froncie w najbliższym czasie. Kreml po prostu wykorzystuje utrzymanie inicjatywy na froncie, aby wzmocnić swoją pozycję w negocjacjach.