We wtorek Centrum Analiz, Szkoleń i Edukacji NATO-Ukraina (JATEC), we współpracy z Sojuszniczym Dowództwem ds. Transformacji (ACT), ogłosiły, że 20 czerwca w Tallinie odbędzie się hackathon, czyli konkurs przeznaczony dla programistów, którego tematem będzie znalezienie sposobu na neutralizowanie dronów kierowanych kablem światłowodowym.

"Zbliżające się zawody mają na celu zwalczanie dronów światłowodowych, które są jednym z największych zagrożeń we współczesnych działaniach wojennych. Są odporne na tradycyjne środki walki elektronicznej. Obrona przed nimi stanowi poważne wyzwanie zarówno dla Sił Zbrojnych Ukrainy, jak i wojsk Sojuszu" – czytamy w komunikacie.

Pionierami w stosowaniu dronów światłowodowych na froncie byli Rosjanie. Jednak Ukraina ich szybko dogania ich na tym polu, a także projektuje pierwsze urządzenia, które mogą je efektywnie neutralizować.

Drony światłowodowe zadały ciężkie straty Ukrainie

Większość bezzałogowców używanych obecnie na froncie jest sterowana radiowo. Drony światłowodowe z kolei są kierowane przez cienki jak żyłka kabel, rozwijający się ze szpuli w trakcie lotu. To powoduje, że póki co są bardzo trudne do zneutralizowania, a przez to śmiertelnie niebezpieczne. Co więcej, ich operator może operować bardziej precyzyjnie, ponieważ ma obraz z kamery na dronie w jakości HD.

Pierwsze drony światłowodowe pojawiły się na froncie w Ukrainie niemal rok temu. Rosjanie zastosowali je z sukcesami podczas walk w obwodzie kurskim. Teraz używają ich na szerszą skalę w Donbasie. Są one szczególnie przydatne na pofałdowanym terenie, gdzie sygnał radiowy często zanika między wzgórzami.

Ukraina nadrabia zaległości. "Skuteczność 80 proc."

Kijów szybko stara się dorównać Moskwie jeśli chodzi o ten rodzaj broni. 3DTech z Kijowa, jak donosi brytyjski tygodnik "The Economist", jest jedną z 11 ukraińskich firm, które obecnie zaangażowane są w produkcję dronów światłowodowych. Tylko ich zakłady wytwarzają obecnie 600 sztuk tych dronów miesięcznie. Jednak jej szefostwo planuje, by do wakacji zwiększyć tę liczbę do 10 tys.

Początkowo duża trudność sprawiało Ukraińcom zdobycie kabli światłowodowych. Najpierw pozyskiwali je głównie z Chin. Jednak nie było to optymalne rozwiązanie. Po pierwsze, Rosjanie często przebijali ich oferty i wykupowali cały towar od dostawców. Po drugie, chińskie światłowody były niskiej jakości, przez co wiele misji dronowych nie kończyło się trafieniem. W związku z tym od niedawna Ukraińcy sami produkują odpowiednie światłowody. Efekty już widać na polu walki. Jak twierdzi jeden z ukraińskich dowódców jednostek dronowych, skuteczność bezzałogowców światłowodowych od razu poszybowała do 80 proc.

Ten sam oficer, przedstawiający się jako Michajło, mówił „Economistowi”, że obecnie ma do dyspozycji jedynie 20 proc. dronów światłowodowych. Szacuje, że przed wakacjami będą one stanowiły większość jego arsenału.

Drony światłowodowe. Nie wszyscy je chwalą

Olga Bihar, dowodząca jednostką wyposażoną artyleryjsko-dronową na południu Ukrainy, wskazuje, że drony światłowodowe mają jedną podstawową wadę – są ciężkie, a szkolenie ich operatorów trwa wiele miesięcy. Poza tym kabel może zaplątać się w drzewach, a odbijające się od niego słońce może naprowadzić wroga, gdzie znajduje się pilot bezzałogowca (jak na nagraniu poniżej).

To ważne, ponieważ operator drona światłowodowego musi znajdować się blisko lub wręcz na linii kontaktu. Ich zasięg jest bowiem relatywnie krótki i waha się pomiędzy 10 a 15 km.

Co zatrzyma drony światłowodowe? Póki co są siatki, a czekają na laser

Obecnie drony światłowodowe są trudne do zneutralizowania. Obie strony co prawda osłaniają konstrukcjami z siatek kluczowe drogi zaopatrzenia i pozycje obronne, ale rzadko okazuje się to skuteczne.

Ukraińskim inżynierom problem tych bezzałogowców spędza sen z powiek. Trwają prace nad bronią, która może okazać się przełomowa. W grudniu 2024 r. Siły Zbrojne Ukrainy zaprezentowały system laserowy "Tryzub", który może neutralizować cele powietrzne, w tym drony, do wysokości około dwóch kilometrów. Jednak prace nad nim wciąż trwają i trochę potrwa zanim zostanie on wdrożony do produkcji seryjnej.