50-krotny wzrost inwestycji na zbrojeniowe start-upy
Jak pisze brytyjski dziennik "Financial Times", od początku 2022 r. firmy z branży technologii wojskowych pozyskały od inwestorów 2,5 mld euro, z czego aż 1,4 mld euro w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku. Dla porównania w 2020 r. było to zaledwie 30 mln euro, a w 2021 r. 150 mln euro. Mówimy więc o niemal 50-krotnym wzroście w ciągu pięciu lat.
Inwestorzy twierdzą, że przełomowym momentem, który otworzył worek z pieniędzmi, nie był początek wojny w Ukrainie, ale Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa z lutego tego roku. Wystąpienie wiceprezydenta USA JD Vance’a, kwestionujące trwałość sojuszu Ameryki z Europą, wzbudziło niepokój na Starym Kontynencie i spowodowało gwałtowny wzrost zainteresowania firmami zbrojeniowymi.
– Europa zaczyna aktywnie uczestniczyć w budowie własnego bezpieczeństwa. To trend, który będzie się rozwijał w kolejnej dekadzie – uważa Rana Yared, partnerka z funduszu Balderton Capital, inwestującego m.in. w niemieckie start-upy zbrojeniowe.
Od cyber-karaluchów pod drony. W co inwestują fundusze?
Europa może się już pochwalić trzema zbrojeniowymi start-upami, wycenianymi na ponad 1 mld euro. Są to Helsing, Quantum Systems i Tekever.
Dwa pierwsze to firmy z Niemiec. Tam właśnie płynie najwięcej kapitału. Dlaczego? Ponieważ to największa gospodarka Europy i drugi po USA dostawca pomocy wojskowej do Ukrainy. Poważne sumy trafiły właśnie do Helsing, ale także do mniejszych podmiotów, takich jak Swarm Biotactics. Firma ta pracuje nad "biorobotycznymi" karaluchami, które z odpowiednimi urządzeniami mogłyby prowadzić rozpoznanie w trudno dostępnych miejscach. W czerwcu pozyskała 13 mln euro od inwestorów z Europy, USA i Australii.
Ukraina pozostaje nieformalną "mekką" światowego rynku dronów. Działa tam wiele prężnych start-upów. Poza tym zagraniczne firmy testują swoje technologie w realnych warunkach bojowych.
– W tej branży praktyka liczy się bardziej niż teoria. Zwycięzcami będą ci, których sprzęt sprawdzi się na froncie, dziś przede wszystkim w Ukrainie – podsumowuje Yared.
Najciekawsze europejskie spółki obronne 2025 r.:
- Helsing (Niemcy) – Start-up powstały cztery lata temu, dziś wyceniany na 12 mld euro. Zaczynał od oprogramowania do analizy danych z pola walki, a obecnie produkuje drony bojowe dla Ukrainy i planuje autonomiczne okręty podwodne w Wielkiej Brytanii. W 2023 r. kupił niemieckiego producenta samolotów Grob wraz z lotniskiem.
- Stark (Niemcy) – Spółka założona w 2024 r. przez współtwórcę Quantum Systems, wyceniana na 500 mln euro. Produkuje drony bojowe, które zamówiła już niemiecka armia. Firma zapowiedziała też budowę fabryki w Swindon w Wielkiej Brytanii.
- Wild Hornets (Ukraina) – Start-up założony w 2023 r., finansowany z darowizn i crowdfundingu. Tworzy różne modele dronów, m.in. bombowiec Hornet Queen i przechwytujący Sting do zwalczania irańskich Shahedów. Według własnych danych jego maszyny zniszczyły rosyjski sprzęt o wartości 1,69 mld dolarów, w tym 150 czołgów.
- Cambridge Aerospace (Wielka Brytania) – Firma powstała pod koniec 2024 r. i już jest wyceniana na 400 mln dolarów. Jej główny produkt to Skyhammer – tani system obrony powietrznej przeznaczony do zwalczania pocisków manewrujących i dużych dronów. Na czele spółki stanął były brytyjski minister obrony Grant Shapps.
- Arx Robotics (Niemcy) – Firma z Monachium zebrała 54 mln euro na rozwój floty autonomicznych pojazdów lądowych. Jej maszyny służą m.in. do rozpoznania i ewakuacji rannych, część już działa w Ukrainie.