„Drzwi do Sinciangu są zawsze otwarte i zapraszamy wysoką komisarz do złożenia wizyty” – oświadczyli chińscy przedstawiciele w Radzie Praw Człowieka ONZ z siedzibą w Genewie.

Zaznaczyli jednak, że „celem tej wizyty jest kontakt i współpraca”, a nie „tak zwane śledztwo na podstawie domniemania winy”.

Eksperci ONZ zwracali w ostatnich latach uwagę na wiarygodne doniesienia o ponad milionie Ujgurów i innych muzułmanów przetrzymywanych w Sinciangu w pozaprawnych obozach reedukacji, gdzie poddawani są indoktrynacji, dręczeni fizycznie i psychicznie.

Reklama

Administracja USA oraz parlamenty Kanady i Holandii oceniły niedawno, że chińskie władze dopuszczają się w Sinciangu ludobójstwa. W raportach niezależnych ekspertów pojawiały się m.in. oskarżenia o przymusowe aborcje i sterylizacje, gwałty, tortury i wykorzystywanie pracy przymusowej.

Pekin zaprzecza wszystkim tym zarzutom i określa oskarżenia o łamanie praw człowieka w Sinciangu jako „największe kłamstwa stulecia”. Według chińskich władz kampania w tym regionie przynosi dobre wyniki w zwalczaniu terroryzmu, separatyzmu i islamskiego ekstremizmu.