Chińska sieć zła” to kolejna pozycja, która potwierdza ten problem. Benedict Rogers napisał ją wedle schematu: Pekin – dyktatura – opresja – zagrożenie. Ale trudno mu się dziwić, bo jest doświadczonym dziennikarzem z zacięciem działacza na rzecz praw człowieka. Jego życiowe wybory rzuciły go do Państwa Środka po raz pierwszy na początku lat 90. XX w., miał wtedy lat 18. W Chinach bywał wielokrotnie, jednak od 2017 r. już tam nie jeździ – Pekin go nie wpuszcza. Przede wszystkim z powodu mówienia o narastającym procesie likwidacji demokracji w Hongkongu. Czyli w tej części Chin, która przez lata uchodziła za eksperyment prowadzony pod hasłem „jeden kraj, dwa systemy”.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU MAGAZYNU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »