Cła Donalda Trumpa
Goldman Sachs (GS) przypomniał w poniedziałkowym, że 1 lutego prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie i tym samym ogłosił dodatkowe 10 proc. cła na towary importowane z Chin. Wyższe cła wejdą w życie we wtorek 4 lutego. Decyzja ta - jak wyjaśnił bank - ma na celu ograniczenie napływu nielegalnych narkotyków, takich jak fentanyl, do USA. Wcześniej GS zakładał, że cła podniosą się o 20 punktów procentowych, a więc - jak dodał - "ostateczna ścieżka ceł USA na Chiny pozostaje wysoce niepewna".
Obniżka realnego PKB Chin
"Ponadto ogólne cło obejmuje w większym stopniu dobra konsumpcyjne, niż wcześniej przewidywaliśmy" - zauważył GS. Według prognoz banku relatywnie wyższe cła miały zostać nałożone na produkty przemysłowe. Według szacunków GS, jeśli podwyżka ceł zostanie utrzymana, to "obniży ona wzrost realnego PKB Chin w tym roku o 50 punktów bazowych". Cła, w ocenie banku, mają też "wywrzeć umiarkowaną presję spadkową na inflację CPI w Chinach i skłonić Ludowy Bank Chin (PBOC) do priorytetowego traktowania stabilności kursu walutowego nad luzowaniem polityki pieniężnej".
Chiny powściągliwe w cłach odwetowych
GS stwierdził, że oświadczenie chińskiego Ministerstwa Handlu po ogłoszeniu ceł przez Trumpa było "stosunkowo powściągliwe". Zwrócił też uwagę, że strona chińska nie zadeklarowała natychmiastowego podniesienia ceł odwetowych na towary z USA. "Należy jednak zauważyć, że Święto Nowego Roku Księżycowego w Chinach trwa do 4 lutego, co może opóźnić potencjalną reakcję" - zaznaczył bank.
"Rozporządzenie ostrzega, że jeśli Chiny zdecydują się na odwet i nałożą dodatkowe cła na towary amerykańskie, stawka 10 proc. może zostać podwyższona" - podkreślił Goldman Sachs. W rozporządzeniu wskazano również, że jeśli rząd Chin podejmie "odpowiednie kroki w celu złagodzenia kryzysu opioidowego poprzez działania kooperacyjne", to dodatkowe cła mogą zostać zniesione.
Cła na import z Meksyku i Kanady
Ogłoszone przez Trumpa w sobotę dodatkowe cła obejmą też towary importowane z Meksyku i Kanady. Wyniosą 25 proc. w przypadku towarów i 10 proc. w przypadku energii. Wcześniejsze badania Goldman Sachs - jak przypomniano - wskazywały, że utrzymujące się cło na tym poziomie oznaczałoby wzrost cen podstawowych PCE w USA o 0,7 proc. oraz spadek wielkości PKB o 0,4 proc.
Bank wskazał, że "meksykańskie peso okazało się niezwykle odporne od wyborów" pomimo licznych zapowiedzi Trumpa o cłach. Bank spodziewa się jednak osłabienia kursu waluty. Jak dodał, może to negatywnie wpłynąć na wzrost tamtejszej gospodarki. W przypadku Kanady wcześniej Goldman Sachs szacował, że kanadyjski dolar mógłby osłabić się o ok. 13 proc. w przypadku wprowadzenia takowego cła. Jak zauważył, niższe początkowe cło na produkty energetyczne "nieco obniża to oszacowanie". Bank zaznaczył jednocześnie, że "biorąc pod uwagę panującą niepewność", nadal uważa, iż jest to "właściwy przedział" do teoretycznego ustalania ostatecznego kursu.
Nałożone na Kanadę cła mają też - w ocenie GS - doprowadzić do łagodniejszej ścieżki polityki pieniężnej. Ma to objawić się "prawdopodobnie w formie szybszego tempa luzowania". Według GS, jest to "pewne odróżnienie od USA, gdzie postępy w dezinflacji są mniej dojrzałe, a luka produkcyjna mniej wyraźna".
Relacje z Unią Europejską
"Dodatkowo w piątkowym wywiadzie, prezydent Trump zapowiedział możliwość wprowadzenia dodatkowych ceł na towary importowane z Unii Europejskiej" - zauważył bank. Wskazał, iż były one "szokiem dla wielu inwestorów", gdyż ci spodziewali się, że zostaną nałożone jedynie jeśli negocjacje handlowe zakończą się niepowodzeniem. (PAP)