Decyzja Borisa Pistoriusa o wycofaniu się z ubiegania się o nominację na kanclerza Niemiec z ramienia SPD sprawia, że na nominację może liczyć Olaf Scholz.
Kandydat SPD na kanclerza Niemiec
Spór o kandydata SPD na kanclerza został zakończony. "Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemal szalone: zamiast nominować Borisa Pistoriusa, najpopularniejszego polityka w kraju, towarzysze popierają ostatniego w pierwszej dwudziestce rankingu (popularności). (...) A jednak ta decyzja może okazać się mądrzejsza, niż się obecnie wydaje - dla Olafa Scholza, Borisa Pistoriusa i SPD" - napisał portal RND.
Pistorius, wycofując się, traci i tak niewielką szansę na zostanie kanclerzem i zyskuje dużą szansę na to, że stanie się kolejnym silnym człowiekiem SPD. A Scholz, którego już wcześniej spisano na straty, po raz kolejny udowodnił, że jest twardy. "Teraz ma szansę udowodnić, że jego kanclerstwo nie było historycznym nieporozumieniem" - ocenił RND.
Pistorius "mógł oszczędzić SPD tego bałaganu"
Zdaniem dziennika "Sueddeutsche Zeitung" Pistorius "mógł oszczędzić SPD tego bałaganu" i od pierwszej chwili dać jasno do zrozumienia, że nie jest gotowy kandydować, a ponadto jest lojalny wobec Scholza. Na tym sprawa by się zakończyła. "Jednak swoim wymownym milczeniem Pistorius przez długi czas (...) podsycał kryzys. W czwartek wieczorem zdał sobie sprawę, że nie przyniesie to korzyści ani jemu, ani SPD, ani Scholzowi" - napisał "SZ".
"Olaf Scholz nie jest złym politykiem"
Tygodnik "Spiegel" zauważył, że "Olaf Scholz nie jest złym politykiem". Zdobył doświadczenie jako burmistrz, minister finansów i kanclerz, jest dobrze zorientowany w wielu kwestiach politycznych i dobrze przeprowadził kraj przez pierwszy rok wojny Rosji przeciw Ukrainie.
"I jest prawdopodobnie najsłabszym, najmniej odpowiednim kandydatem na kanclerza, jakiego SPD kiedykolwiek wysunęła" - napisał jednak "Spiegel", uznając, że "Scholz jest tak zwaną wypaloną marką" i dla większości wyborców twarzą nieudanego rządu SPD, Zielonych i FDP.
"Debata w SPD oczywiście jeszcze się nie skończyła. (...) Być może dopiero się zacznie" - ocenił polityk opozycyjnej chadeckiej partii CSU Alexander Dobrindt w telewizji ZDF. Zwrócił uwagę na coraz głośniejszą krytykę Scholza wśród jego partyjnych towarzyszy. Podjęto decyzję, z którą nie zgadza się duża część bazy SPD - uznał chadecki polityk.
Wybory w Niemczech
Niemcy mają wybrać nowy rząd w przedterminowych wyborach 23 lutego 2025 roku. (PAP)