- Merz to zwolennik bliskich związków z Polską
- UE stanie się jeszcze ważniejszym narzędziem
- Wydatki na zbrojenia
- Wsparcie dla Ukrainy
- Współpraca z USA
Merz to zwolennik bliskich związków z Polską
Według eksperta z Uniwersytetu Warszawskiego, Merz jest zwolennikiem bliskich związków z Polską, ponieważ "daje to Niemcom gwarancje skuteczniejszej koordynacji działań na rzecz wzmocnienia obronności regionu, a także wymiany technologicznej i gospodarczej; a to jest dla niech bardzo ważne". Zdaniem Czachura dużym wyzwaniem przed CDU będzie prowadzenie polityki migracyjnej, która "stała się w Niemczech i innych krajach Europy paliwem dla partii populistycznych".
"Merz zapowiedział niedawno, że jego rząd będzie dążył do podpisania nowego traktatu dobrosąsiedzkiego z Polską. To ważny sygnał, bo kwestie bilateralne wymagają więcej uwagi po obu stronach Odry, a nowy traktat jest bardzo potrzebny" – zaznaczył rozmówca PAP.
UE stanie się jeszcze ważniejszym narzędziem
Zapytany o politykę nowego rządu wobec UE, Czachur stwierdził, że "Unia Europejska stanie się jeszcze ważniejszym narzędziem do budowania współpracy w zakresie bezpieczeństwa i obrony, co jest odpowiedzią na rosnące zagrożenia ze strony Rosji i niepewność ze strony USA".
Wydatki na zbrojenia
Ekspert przewiduje, że w najbliższym czasie Niemcy będą dążyć do zwiększenia wydatków na zbrojenia oraz do większej autonomii Europy w kwestiach obronnych. Jak tłumaczy, ma mieć to związek z potencjalnym zagrożeniem ze strony Rosji, jak i nieprzewidywalną polityką prezydenta USA Donalda Trumpa.
Wsparcie dla Ukrainy
"Merz wielokrotnie zapewniał, że chce kontynuować, a może nawet zintensyfikować wsparcie dla Ukrainy, zarówno militarne, jak i humanitarne. Trzeba pamiętać, że w koalicji CDU/CSU, która będzie istotnie decydować o kierunku polityki zagranicznej, jest znacznie mniej cichych sympatyków Rosji niż w SPD" - zaznaczył.
Współpraca z USA
W opinii Czachura, w najbliższej przyszłości Berlin będzie starał się "wyważyć transatlantycką współpracę z europejskimi interesami, unikając sytuacji, w której USA dyktowałyby warunki polityczne". Spodziewa się on, że "kolejne lata to czas pracy nad nowym modelem współpracy, który będzie łączył zarówno amerykańskie, jak i europejskie interesy". "Chodzi tu o równowagę: efektywną wymianę gospodarczą i jednocześnie zachowanie zbliżonego stanowiska w kwestiach bezpieczeństwa" - wyjaśnił.
Relacje z Chinami
Czachur przewiduje, że przyszły rząd w Berlinie "może pokusić się o korektę swojej polityki wobec Chin". "Chiny są dla niemieckiej gospodarki ważnym rynkiem i partnerem, ale w ostatnich latach w Niemczech wzrosła świadomość, jakie zagrożenie niosą chińskie inwestycje. Niemiecki rząd będzie bardziej ostrożny, będzie bardziej kontrolował działania chińskich inwestorów i będzie dążył do zmniejszenia zależności Niemiec od chińskich surowców i technologii" – stwierdził.
Stosunki z Rosją
Zdaniem Czachura, jednym z najtrudniejszych elementów niemieckiej polityki zagranicznej pod rządami Merza będą relacje z Rosją. Przewiduje on, że przyszły kanclerz będzie kontynuował politykę sankcji wobec Rosji, zwłaszcza w kontekście inwazji na Ukrainę. Ekspert przypomina jednocześnie, że podobnie jak za poprzednich rządów, będzie on podatny na interesy niemieckich koncernów. "Nie chcę powiedzieć, że rząd Merza będzie dążył do budowania dialogu z Moskwą, ale nie możemy być naiwni, że Niemcy na Rosję patrzą oczami Polski" – podkreślił.
Niemcoznawca przypomniał, że w kampanii wyborczej Merz podkreślał wielokrotnie, że wojna powinna zakończyć się na warunkach korzystnych dla Ukrainy, z pełnym poszanowaniem jej suwerenności i integralności terytorialnej. "Merz stosuje dość radykalny i jednoznaczny język, kiedy mówi o Ukrainie. Ukraina powinna być wspierana przez Niemcy i całą UE, przez sankcje wobec Rosji i dostawy nowoczesnej broni. Ważne jest w tym kontekście wątek Polski: bez Polski nie uda się wypracować europejskiej strategii bezpieczeństwa, która ma zapewnić trwałą stabilizację regionu. Dlatego też Merzowi tak zależy na zbliżeniu z Polską, zwłaszcza że CDU i KO mówią jednym głosem w Parlamencie Europejskim" – dodał prof. Czachur.
Marta Zabłocka (PAP)