„Jesteśmy gotowi na stałą cenę ropy na poziomie 40 dol. lub nawet mniej za baryłkę” – powiedział rosyjski minister gospodarki Maksim Oreszkin w czasie Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu. „Wszystkie polityki makroekonomiczne są oparte o założenie, że ropa będzie kosztowała 40 dol. za baryłkę” – dodał.

Oreszkin wyjaśnił, że cena baryłki Urals na poziomie 40 dol. jest kluczowym założeniem, na którym opierają się wszystkie polityki gospodarcze w Rosji, od polityki monetarnej, do finanse publiczne. Na podstawie tej ceny liczono wpływy do budżetu na lata 2017-2019.

Rosyjski minister wyraził zdziwienie krokiem funduszy hedgingowych, które założyły, że cena ropy WTI wzrośnie po tym, jak Arabia Saudyjska i Rosja poparły decyzję OPEC o dalszym ograniczeniu wydobycia surowca.

“Cena ropy w ciągu roku lub dwóch lat może być znacznie niższa, więc te fundusze, które założyły duży wzrost cen surowca, podejmują wielkie ryzyko” – wyjaśnił Oreszkin.

Reklama

Cena czarnego złota ustabilizowała się na poziomie ok. 50 dol. za baryłkę po tym, jak OPEC wraz z sojusznikami (w tym z Rosją) przedłużyli zmniejszenie ograniczenia podaży ropy na kolejne 9 miesięcy. I choć amerykańskie zapasy surowca faktycznie uległy zmniejszeniu, to już sama produkcja ropy w USA wciąż rośnie.

Stanowisko rosyjskiego ministra gospodarki podzielają też pracownicy innych instytucji. Wicedyrektorka rosyjskiego banku centralnego Ksenia Judajewa stwierdziła w ubiegłym tygodniu, że perspektywy na rynku ropy są wysoce niepewne. „Nasze prognozy zakładają, że wysoce prawdopodobną ceną ropy w średnim okresie jest poziom 40 dol. za baryłkę” – powiedziała Judajewa.

>Czytaj też: Upadek Rosji to kwestia czasu? Zachód musi się na to przygotować