Grozew jest dziennikarzem brytyjskiego portalu śledczego Belingcat, który badał zeszłoroczną próbę otrucia Nawalnego. W trakcie dochodzenia stwierdzono istnienie grupy, którą utworzyły rosyjskie służby specjalne, a która jest odpowiedzialna za trzy zabójstwa i co najmniej sześć prób zabójstw, w tym dokonanej na Nawalnym - poinformował.

„Wychodzimy poza ramy konkretnego przypadku. Mówimy o przestępczym reżimie i domagamy się, by wszyscy dowiedzieli się o tym” – oznajmił dziennikarz.

Według niego powrót Nawalnego do Rosji jest „krokiem, którym Nawalny pokazał, że nie jest przypadkową osobą, nieobchodzącą Putina”. Grozew ostrzegł, że życie Nawalnego, który przebywa w więzieniu, znajduje się tam w bardzo dużym niebezpieczeństwie.

Putin nie miał alternatywy, nie można było nie przyjąć Nawalnego z powrotem, a sankcje, które zagrażają Rosji po aresztowaniu opozycjonisty, mogą okazać się bardzo niebezpieczne dla Putina i on ich naprawdę się boi - mówił Grozew.

Według dziennikarza film Nawalnego o pałacu Putina jest „najlepszym dochodzeniem w sprawie korupcji, który kiedykolwiek zrobiono”. Tu nie chodzi o twierdzenia Nawalnego, lecz o dochodzenia kilku mediów, pokazujących co jest w stanie dokonać reżim, nad którym nie ma żadnej kontroli.

Grozew jest autorem dochodzenia w Belingcat w sprawie próby otrucia w 2015 roku bułgarskiego biznesmena branży zbrojeniowej Emiliana Gebrewa. Podczas dochodzenia dziennikarz ujawnił nazwiska grupy oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego, którzy przebywali w Bułgarii na fałszywych dokumentach podczas próby otrucia Gebrewa.