„Musimy się zabarykadować przed amerykańskim systemem finansowym i gospodarczym, aby wyeliminować naszą zależność od tego toksycznego źródła nieustannych wrogich działań” – powiedział w środę w Moskwie Siergiej Riabkow, jeden z czołowych rosyjskich dyplomatów. „Potrzebujemy zmniejszyć rolę dolara we wszelkich operacjach” – dodał.

Stany Zjednoczone w ostatnich latach przeprowadziły wobec Rosji ponad 90 rund sankcji, celując nimi w m.in. w państwowe banki, firmy, sektor gazowy, czołowych urzędników i oligarchów. Możliwe, że zakres działań USA zostanie jeszcze bardziej rozszerzony – wskazał Siergiej Riabkow.

Napięcia na linii Moskwa-Waszyngton stale rosną i obecnie są nawet gorsze niż w czasach zimnej wojny – ostrzegł Riabkow. „Jeszcze nigdy nie było czegoś takiego, już nawet nie w kategoriach braku wzajemnego zaufania, ale wzajemnej wrogości” – dodał dyplomata. „Skala emocji jest bardzo wysoka i jeszcze przez długi czas nie będzie tutaj poprawy” – dodał.

Twierdzenia USA, że Waszyngton złagodziłby sankcje, gdyby Rosja zmienia swoją politykę, Riabkow nazwał „kłamliwymi”.

Reklama

Próba dedolaryzacji Rosji

Rosja przygotowuje się na kolejne sankcje ze strony USA po tym, jak podjęto próbę otrucia lidera opozycji Aleksieja Nawalnego, a później osadzenia go w więzieniu. W trakcie ubiegłotygodniowego przemówienia podczas monachijskiej konferencji bezpieczeństwa Joe Biden stwierdził, że rozwiązanie problemu „rosyjskiej brawury i prób włamywania się do sieci komputerowych w USA i w Europie stało się krytycznie ważne dla ochrony naszego wspólnego bezpieczeństwa”.

Prezydent Władimir Putin od lat dąży do zmniejszenia zależności Rosji od amerykańskich aktywów. W efekcie tych działań wartość złota w ramach rezerw rosyjskiego banku centralnego przekroczyła wartość dolara. Wciąż jednak Rosja w znaczniej mierze polega na amerykańskim dolarze, na przykład w obszarze handlu międzynarodowego czy jeśli chodzi o zadłużenie – prawie jedną czwartą rządowego długu posiadają zagraniczni inwestorzy.