"To wydarzenie w Kijowie ma na razie charakter deklaratywny. Nie ma też jakiejś widocznej kontynuacji" - ocenił Pieskow. Przy czym, według jego słów, "nawet ten deklaratywny charakter ma ton nadzwyczaj nieprzyjazny" wobec Rosji.

"Oczywiście, starannie to odnotowujemy i wyciągniemy stosowne wnioski" - ostrzegł przedstawiciel Kremla.

W poniedziałkowym inauguracyjnym szczycie Platformy Krymskiej, której ostatecznym celem - według zapowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - ma być "deokupacja" półwyspu anektowanego przez Rosję w 2014 roku, wzięło udział 46 delegacji zagranicznych. Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda.