"Chociaż nie sądzimy, że prezydent Putin podjął ostateczną decyzję o użyciu sił przeciwko Ukrainie, to wyraźnie ma teraz tę zdolność” – oświadczył Austin na konferencji prasowej.

Dodał, że "istnieje wiele dostępnych opcji obejmujących zajmowanie miast i znaczących terytoriów, ale także akty przymusu i prowokacyjne działania polityczne, takie jak uznanie terytoriów separatystycznych".

Szef Pentagonu podkreślił, że USA nadal skupiają się na zwalczaniu rosyjskiej dezinformacji, w tym wszystkiego, co może być wykorzystane jako pretekst do ataków na Ukrainę.

Dodał, że USA zobowiązały się do pomocy Ukrainie w obronie, m.in. poprzez dostarczenie dodatkowej broni przeciwpancernej.

Reklama

Mimo to Austin zaznaczył, że konflikt między Ukrainą a Rosją "nie jest nieunikniony". "Wciąż jest czas i pole do dyplomacji" - zapewnił.

Uczestniczący w konferencji przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generał Mark Milley powiedział, że rosyjski atak na pełną skalę na Ukrainę miałby "przerażające" konsekwencje.

"Można sobie wyobrazić, jak to mogłoby wyglądać w gęsto zabudowanych obszarach miejskich" – mówił Milley, przewidując w przypadku rosyjskiej ofensywy "znaczną liczbę ofiar". "To byłoby przerażające, byłoby okropne" – podkreślił.

Generał zwrócił także uwagę, że rosyjskie formacje w pobliżu granic Ukrainy wykraczają poza siły lądowe, powietrzne i morskie i obejmują także jednostki przygotowane do cyberwojny.