Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego w zeszłym roku rosyjska gospodarka urosła o 2,1 proc., podczas gdy w 2022 r. – naznaczonym rozpętaniem pełnoskalowej wojny w Ukrainie – skurczyła się o 2,1 proc. Na ten rok eksperci MFW prognozują, że PKB Rosji wzrośnie o 1,1 proc.

„Można to w dużej mierze wytłumaczyć wysokimi wydatkami związanymi z wojną w Ukrainie, które odpowiadają za 40 proc. wzrostu rosyjskiego PKB. Moskwa wydaje obecnie około jedną trzecią budżetu na obronność i bezpieczeństwo, czyli trzykrotnie więcej niż jeszcze w 2021 r.” – tłumaczy Jan Strzelecki, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Jak szacują ekonomiści PIE, produkcja przemysłowa gałęzi związanych z działaniami wojennymi w ubiegłym roku wzrosła w Rosji o około 1/3 w porównaniu z 2021 r. Jednocześnie produkcja w pozostałych sektorach gospodarki, niepowiązanych z działaniami wojennymi, spadła o 0,4 proc.

Reklama

„Od czasu nałożenia sankcji znacznie spadła na przykład produkcja samochodów, podobnie jak wielu dóbr konsumpcyjnych wymagających technologii, które Rosja importowała wcześniej z Zachodu” – mówi Strzelecki i dodaje, że produkcja dóbr dla ludności cywilnej została zastąpiona przez wytwarzanie towarów związanych z wojną.

Tego typu przestawienie gospodarki na tory wojenne jest typowe dla krajów uwikłanych w działania militarne. Duża część pracowników sektora cywilnego przenoszona jest do produkcji uzbrojenia, zmniejsza się również finansowanie cywilnych instytucji publicznych kosztem dofinansowywania machiny wojennej.

Czy sankcje przeciwko Rosji działają?

Od wielu lat Rosja boryka się również z sankcjami gospodarczymi nakładanymi przez kraje Zachodu. Dotyczą one nie tylko importu technologii, ale także sprzedaży rodzimych towarów. Najbardziej bolesne z punktu widzenia Moskwy było odejście państw zachodnich od kupowania rosyjskich surowców energetycznych – gazu i ropy.

W ocenie PIE te blokady handlowe spowodowały „znaczne ograniczenie dochodów rosyjskiego budżetu i uniezależnienie UE od rosyjskich dostaw”. Dochody z ropy i gazu spadły w 2023 r. o 25 proc., a jednocześnie wciąż stanowiły aż 30 proc. całkowitych dochodów rosyjskiego budżetu federalnego.

Strzelecki tłumaczy to faktem, że Rosji w dużej mierze udało się zastąpić odbiorców europejskich innymi rynkami – przede wszystkim chińskim i indyjskimi. Jednak koszt eksportu na te rynki jest wyższy niż na rynki europejskie. Doszło także do zmiany kierunku rosyjskiego importu – wzrosła zwłaszcza obecność towarów z Chin.

„Izolacja Rosji od gospodarki światowej jest widoczna w spadku udziału eksportu w PKB, który w zeszłym roku wynosił 23 proc. PKB, a dla porównania w 2021 r. było to 29,9 proc.” – ocenia ekspert PIE.

Dodajmy, że warunki cenowe, na jakich Rosja sprzedaje ropę do Indii czy Chin, są dla niej niekorzystne. Co więcej, Indie płacą za towar rupiami.

Gdzie zmierza rosyjska gospodarka?

Eksperci podkreślają, że konsekwencje gospodarcze wywołania wojny przez Rosję będą się za nią ciągnęły przez długie lata. Po pierwsze, o czym już wspomnieliśmy, dotychczasowi odbiorcy rosyjskich surowców energetycznych znaleźli alternatywne źródła dostaw. Po drugie, także w innych sektora gospodarki – przemyśle lekkim, usługach, handlu - dotychczasowe więzi biznesowe zostały trwale przerwane i zastąpione innymi. Po trzecie, próba odbudowania przez Rosję swojej reputacji i atrakcyjności inwestycyjnej będzie niezwykle długa, może trwać nawet kilkadziesiąt lat.

Jeszcze inny, długookresowy problem, z jakim Rosja będzie musiała się zmierzyć, wskazuje Strzelecki: rosyjska gospodarka, która była w stagnacji od kryzysu z 2015 r., poprzez izolację od świata traci konkurencyjność i szansę na dynamiczny wzrost w przyszłości.

Jako przykład podaje eksport towarów i usług, którego wartość w 2023 r. spadła aż o 28 proc.

„Spadający eksport i rosnący import to główne czynniki deprecjacji rubla w stosunku do dolara. W ciągu ostatniego roku oficjalny kurs spadł o ok. 1/5. To z kolei zwiększało inflację, która wg. Rosstatu wyniosła w 2023 r. 7,4 proc.” – tłumaczy ekspert.

„Mimo że w nadchodzącym czasie priorytetem pozostaną wydatki wojenne, Rosja posiada zgromadzone zasoby, które pozwolą jej finansować deficyt budżetu. Będą to przede wszystkim zyski z eksportu surowców oraz środki z liczącego ok. 133 mld dolarów Funduszu Dobrobytu Narodowego, na którym gromadzono część renty surowcowej w ubiegłych latach” – dodaje.

Zasygnalizowany problem z utratą wartości przez rubla również będzie przez lata doskwierał mieszkańcom Rosji. Koszt importu dóbr i usług znacząco wzrósł. Dość powiedzieć, że za 1 dolara Rosjanie muszą płacić obecnie prawie 100 rubli. Przez kilka lat przed rozpoczęciem wojny kurs USD/RUR utrzymywał się w przedziale 60-80, a przed 2010 r. – poniżej 30.