W codziennej aktualizacji wywiadowczej przywołano wypowiedź przewodniczącej komisji Dumy ds. ochrony rodziny Niny Ostaniny, która powiedziała „Gaziecie”, że będzie więcej przestępstw, ponieważ byli więźniowie nie zostali poddani resocjalizacji. Wyraziła opinię, że byli więźniowie powinni być stale monitorowani przez służby zapewniające bezpieczeństwo, a społeczeństwo musi być chronione przed takimi ludźmi, oraz wezwała do pilnego przyjęcia ustawy w tej sprawie. Również deputowany do Dumy Maksym Iwanow ostrzegł, że po powrocie osadzonych z wojny może nastąpić wzrost przestępczości.
Jak przypomniano, Rosja rekrutuje więźniów do służby w siłach zbrojnych co najmniej od lipca 2022 roku, a praktykę tę rozpoczął nieżyjący już właściciel prywatnej firmy wojskowej Grupa Wagnera Jewgienij Prigożyn. Wyroki więzienia są łagodzone w zamian za walkę na Ukrainie. Przywołano też opinię pierwszego wiceprzewodniczącego komisji Dumy ds. obrony Aleksieja Żurawlewa, który przekonywał, że więźniowie wysłani do walki na Ukrainie nie powinni mieć prawa powrotu do Rosji, dopóki nie zostanie osiągnięte całkowite zwycięstwo.
„1 stycznia 2023 roku rosyjska prokuratura generalna przestała publikować oficjalne statystyki dotyczące przestępczości, prawdopodobnie po części z powodu możliwego wzrostu przestępstw z użyciem przemocy popełnianych przez byłych więźniów powracających walk na Ukrainie. Niezależny rosyjski portal Wiorstka podał w kwietniu 2024 roku, że co najmniej 107 Rosjan zostało zabitych, a kolejnych 100 poważnie zranionych przez weteranów wracających z wojny. Rekrutowanie więźniów do rosyjskich sił zbrojnych i konsekwencje zwalniania ich dla społeczności w Rosji to praktyka i ryzyko, które rosyjski rząd jest przygotowany podjąć, aby podtrzymywać wojnę na Ukrainie” – napisano. (PAP)