Prokuratura informuje, że mer Hennadij Macegora porozumiał się z wojskami rosyjskimi o przekazaniu im władzy w mieście i że zapewnił oddziałom rosyjskim transport, zakwaterowanie i paliwo.

Urzędnik sam ogłosił w niedzielę, że rozmawiał telefonicznie z dowódcą batalionu rosyjskiego, który zagroził "szturmem miasta ze wszelkimi następstwami". Macegora tłumaczył, że nie chciał strat wśród mieszkańców.

Jak poinformowała prokuratura, mer jest podejrzany o zamach na integralność terytorialną Ukrainy, w tym przypadku - dokonany przez przedstawiciela władzy, a także o zdradę stanu.