Rosja "ma być światową potęgą militarną. Ale siły zaawansowane technologicznie są bardziej zwinne, szybsze, bardziej elastyczne, są w jakiś sposób bardziej przekonujące. To, co robią tam na północy, to uśpiony atak. Te 60-kilometrowe kolumny są jak wagon sypialny" - ocenia niemiecki wojskowy.

Gdyby tak było w NATO "już dawno zwolnilibyśmy naszych dowódców. Jestem więc zaskoczony, że w zasadzie (Rosjanie) demonstrują armię 2.0, a nie 4.0. Oddziały nie wydają się być w ogóle połączone w sieć, ani zdygitalizowane. Armia wydaje się uparta i nieelastyczna (...). Nie jest to wcale najnowocześniejsze rozwiązanie" - dodał generał.

"Z technicznego i taktycznego punktu widzenia jestem przerażony rosyjskimi działaniami wojennymi. Dla nas (Zachodu - PAP) jest to pozytywne zjawisko" - stwierdza Domroese.

Pytany czy w takim razie "przez długi czas myśleliśmy, że Rosjanie są znacznie silniejsi niż są", generał Domroese odpowiedział: "Tak, a także o wiele sprytniejsi. To, co tam pokazują, to rok 1918" czyli rok zakończenia I wojny światowej.

Reklama

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)