Co najmniej półtora tysiąca mieszkańców wyszło w niedzielę na protest w Enerhodarze w obwodzie zaporoskim po tym, jak Rosjanie porwali zastępcę mera Iwana Samojduka – poinformował w Telegramie mer Dmytro Orłow.

Zapowiedział też, że protesty będą kontynuowane, jeśli jego zastępca nie zostanie uwolniony.

Uczestnicy mitingu, jak widać na zdjęciach opublikowanych przez Orłowa, trzymali ukraińskie flagi.

https://t.me/orlovdmytroEn/337

Reklama

Poinformowano również, że po zakończeniu protestu Rosjanie próbowali zatrzymać kilku uczestników, jednak tłum to uniemożliwił. Rosjanie oddali strzały w powietrze, co również widać na jednym z zamieszczonych w Telegramie nagrań.

https://t.me/orlovdmytroEn/338

„Na okupowanych terenach Rosjanie kontynuują porwania przedstawicieli władz lokalnych” – oświadczyła w niedzielę rzeczniczka praw obywatelskich, mówiąc, że wicemer Enerhodaru został „zatrzymany przez uzbrojonych ludzi i wywieziony w nieznanym kierunku”.

Oznajmiła także, że „okupanci rozpoczęli fizyczne i psychiczne naciski na aktywnych obywateli w Enerhodarze”. 12 osób miało już zostać zatrzymanych „torturowanych i poniżanych”.

Denysowa powiedziała również, że kilkadziesiąt osób zatrzymano podczas proukraińskiej demonstracji w Berdiańsku, który także jest okupowany przez Rosjan.