Według tych źródeł siły ukraińskie działają „wolniej, w bardziej rozważny sposób”. „Po stronie ukraińskiej jest stosunkowo mało ofiar śmiertelnych. Znacznie (mniej) niż po stronie rosyjskiej” – ocenili urzędnicy.

Podkreślili przy tym, że żadna ze stron nie zdobywa przewagi nad drugą, a „na linii (frontu) ruch jest dość ograniczony”.

Walki o Awdijiwkę

Reklama

Według brytyjskiego resortu obrony ostatnie postępy sił rosyjskich w okolicach Awdijiwki prawdopodobnie zbliżyły je do ukraińskich Zakładów Koksochemicznych Awdijiwka, rozległego kompleksu przemysłowego produkującego koks i różne chemikalia, położonego w kluczowym z taktycznego punktu widzenia miejscu na północy miasta. "Zakład dominuje nad główną drogą do Awdijiwki i gdyby siły rosyjskie zdobyły nad nim kontrolę, zaopatrywanie miasta stałoby się coraz trudniejsze dla Ukrainy" - ocenił brytyjski resort.

Wojska rosyjskie próbują okrążyć Awdijiwkę, uważając, że może się ona stać przyczółkiem ofensywy ukraińskiej na Donieck, odległy o kilkanaście kilometrów. W ostatnich tygodniach ukraińskie władze i media podkreślały, że obecne rosyjskie natarcie na miasto jest największe nie tylko od początku obecnej inwazji, ale i od 2014 roku, gdy wybuchły walki w Donbasie.

Liczebność rosyjskiej armii nie maleje

Według ukraińskiego obserwatora wojskowego Ołeksandra Kowałenki siły rosyjskie na Ukrainie liczą obecnie ponad 400 tys. żołnierzy i są dwukrotnie większe niż w momencie rozpoczęcia przez Rosję pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Ocenia on – jak podkreśla „Kyiv Post” - że nawet ponoszone obecnie poważne straty prawdopodobnie nie zmienią tego stanu rzeczy.

Zdaniem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy miesięczne straty strony rosyjskiej w tej wojnie wynosiły w bieżącym roku przeciętnie 15-20 tys. żołnierzy. Tymczasem według Kowałenki Moskwa jest w stanie pozyskać do wojskowych centrów szkoleniowych 20-25 tys. mężczyzn miesięcznie, m.in. rekrutując ich spośród więźniów. (PAP)