"Wstępnie wiadomo, że w nasz region wleciało około 20 rakiet i 7 Shahedów Celem były obiekty infrastruktury krytycznej” - napisał Sadowy na Telegramie. Dodał, że nie doszło do ataku na Lwów.

Z kolei administracja wojskowa obwodu kijowskiego podała, że nad stolicą obrona powietrzna strąciła około dziesięciu rakiet wroga. Według władz wojskowych Rosjanie po raz kolejny użyli rakiet manewrujących, wystrzelonych z bombowców strategicznych Tu-95MS.

"Trzeci zmasowany atak rakietowy na Ukrainę w ciągu ostatnich czterech dni. A drugi - w Kijowie. Alarm lotniczy w stolicy trwał ponad 2 godziny. Rakiety wleciały na Kijów grupami z kierunku północnego" – napisano w komunikacie. Według wstępnych szacunków nie było ofiar ani poważnych szkód.

"Już trzeci poranek przed świtem w tym tygodniu na całej Ukrainie obowiązuje alarm powietrzny i zalecono ludności szukanie schronienia – napisała ambasador USA na Ukrainie Bridget Brink na platformie X - Rosja w dalszym ciągu bezkrytycznie wystrzeliwuje drony i rakiety, nie licząc się z milionami cywilów, co narusza prawo międzynarodowe". (PAP)

Reklama