Sankcjami zostali objęcie Dmitrij Badin, oficer wywiadu wojskowego GRU oraz admirał Igor Kostiukow, zastępca szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i jednocześnie szef jego Głównego Zarządu, tj. wywiadu wojskowego GRU.

85. Główny Ośrodek Służb Specjalnych (GCSS) Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GU; GRU), który rosyjskie media nazywają też jednostką wojskową nr 26165, jest odpowiedzialny za cyberataki o poważnych skutkach, stanowiące zagrożenie dla Unii lub jej państw członkowskich.

Jak podała Rada UE, w szczególności oficerowie GRU z 85. GCSS brali udział w cyberataku wymierzonemu przeciwko niemieckiemu Bundestagowi w kwietniu i maju 2015 r. oraz w próbie cyberataku, którego celem było włamanie do sieci Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w Holandii w kwietniu 2018 r.

Reklama

Celem cyberataku z 2015 r. na niemiecki parlament federalny był system informacyjny tej instytucji. Atak ten miał wpływ na funkcjonowanie Bundestagu przez kilka dni. W jego efekcie skradziono dużą ilość danych. Atak ten miał także wpływ na konta poczty elektronicznej kilkorga parlamentarzystów, w tym kanclerz Angeli Merkel.

Sankcje polegają na zakazie podróżowania do UE i zamrożeniu aktywów.

Sekretarz stanu w niemieckim MSZ Miguel Berger wezwał w maju ambasadora Rosji Siergieja Nieczajewa, aby w imieniu rządu RFN zdecydowanie potępić atak hakerów na Bundestag i poinformować stronę rosyjską, że władze Niemiec będą chciały skorzystać z mechanizmu unijnych sankcji, wymierzonych w cyberterroryzm i nałożyć je na Badina oraz być może inne osoby biorące udział w tym przestępstwie.

Mężczyzna, który od 5 maja objęty jest europejskim nakazem aresztowania, wydanym przez niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości, ścigany jest również przez służby amerykańskie, które oskarżają go m.in. o prowadzenie wymierzonych w Partię Demokratyczną działań hakerskich podczas wyborów prezydenckich w 2016 roku.

Wielka Brytania nałożyła sankcje na Rosjan za cyberatak na Bundestag w 2015 r.

Wielka Brytania nałożyła w czwartek sankcje na dwóch oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i jego jednostkę nr 26165, działającą pod kryptonimami APT28 i Fancy Bear, odpowiedzialnych za cyberataki na niemiecki parlament w 2015 roku.

Sankcje, które wchodzą w życie natychmiast i polegają na zamrożeniu aktywów oraz zakazie wjazdu do Wielkiej Brytanii, brytyjski rząd skoordynował z Unią Europejską. W lipcu Wielka Brytania - która do tej pory nakładała sankcje w ramach wspólnej polityki w ramach UE - uruchomiła własny reżim sankcji.

Jak podała UE, osobami objętymi sankcjami są Dmitrij Badin, oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego, oraz admirał Igor Kostiukow, zastępca szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej i jednocześnie szef jego Głównego Zarządu, tj. wywiadu wojskowego znanego jako GRU.

"Wielka Brytania stoi ramię w ramię z Niemcami i naszymi europejskimi partnerami, aby pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za cyberataki, mające na celu podważenie demokracji zachodnich. To przestępcze zachowanie jeszcze bardziej pogarsza reputację rosyjskiego rządu" - oświadczył brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab.

Jak podkreślono w oświadczeniu brytyjskiego rządu, sankcje są sygnałem dla Rosji, że jej szkodliwe działania w cyberprzestrzeni będą miały konsekwencje.

Celem przeprowadzonego w kwietniu i maju 2015 r. cyberataku, wymierzonego w niemiecki parlament federalny, był system informatyczny tej instytucji. Atak ten miał wpływ na funkcjonowanie Bundestagu przez kilka dni. W jego efekcie wykradziono dużą ilość danych. Atak ten miał także wpływ na konta poczty elektronicznej kilkorga parlamentarzystów, w tym kanclerz Angeli Merkel. Brytyjskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) stwierdziło później, że niemal na pewno odpowiedzialność za ten atak ponosi GRU.