Szef włoskiej dyplomacji powiedział w radiu RAI, że wśród około stu Włochów, którzy opuścili Kabul pracownicy ambasady i Agencji do spraw współpracy i rozwoju, a także inni obywatele, którzy zareagowali na apele MSZ w Rzymie o to, by wrócili do kraju.

"Naszym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa personelowi ambasady włoskiej i pozostałym obywatelom, którzy odpowiedzieli na nasz apel"- oświadczył Luigi D Maio w publicznym radiu. Wyjaśnił, że to pierwszy lot z Kabulu , a na najbliższe dni zaplanowano następne, by sprowadzić obywateli włoskich.

Jak zaznaczył minister Di Maio, w Afganistanie pozostanie komórka włoskiej dyplomacji. Sytuację w Afganistanie w kolejnym dniu ofensywy talibów i zdobycia przez nich Kabulu określił jako "tragiczną".

"Po tym, jak wyszkoliliśmy afgańskie siły wojskowe i porządkowe, tak szybka kapitulacja rodzi wiele pytań i zmusza do pilnej refleksji. Nie porzucimy narodu afgańskiemu, będziemy dalej realizować projekty współpracy , by chronić prawa dzieci, kobiet i pozostałych obywateli afgańskich"- oświadczył szef MSZ.

Reklama

Ansa podała, że na pokładzie samolotu lecącego z Kabulu do Rzymu są także afgańscy współpracownicy włoskich przedstawicieli.