31 lat po zjednoczeniu Niemiec szefowa rządu wskazywała, że zdobycze demokracji czasami traktowane są zbyt lekko.
"Demokracja jest atakowana" - powiedziała Merkel, dodając, że opinia publiczna jest podburzana kłamstwami i dezinformacją, niechęcią i nienawiścią. Jak zaznaczyła, stawką jest spójność społeczna, a nad demokracją trzeba "wspólnie pracować, każdego dnia na nowo".
Kanclerz odniosła się m.in. do ataków na ludzi, którzy pracują dla dobra wspólnego, takich jak strażacy i lokalni politycy. "Brutalizacja werbalna i radykalizacja, których jesteśmy świadkami, muszą być (...) odrzucone przez wszystkich", ponieważ zbyt szybko ataki słowne przerodziły się w przemoc - mówiła.
Merkel przypomniała o wysiłkach wielu ludzi w Niemieckiej Republice Demokratycznej podczas pokojowej rewolucji w latach 1989-90. Przypomniała, że zjednoczenie przyniosło o wiele więcej zmian w życiu ludzi we wschodnich Niemczech niż w zachodnich. Ich "przygnębiające doświadczenia" nie powinny być ignorowane ani zapomniane - podkreśliła. Wyraziła też uznanie dla ruchów demokratycznych w Europie Wschodniej i wsparcia zachodnich partnerów na drodze do zjednoczenia Niemiec.
Podczas wspólnego nabożeństwa z udziałem chrześcijan, żydów i muzułmanów katolicki biskup Magdeburga Gerhard Feige wezwał do oporu przeciwko siłom populistycznym i do "kultury czujności". Mówił, że skomplikowanych problemów nie da się rozwiązać za pomocą "pustych frazesów i ckliwych sloganów".
W nabożeństwie uczestniczył również prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier.
Z okazji Dnia Jedności Niemiec "prezydent Rosji Władimir Putin napisał do Merkel i Steinmeiera, apelując o współpracę mimo napięć politycznych. Interesom narodów Rosji i Niemiec najlepiej służyłoby jego zdaniem konstruktywne rozwijanie dwustronnej współpracy" - informuje dziennik "Die Welt".
Niemiecka Republika Demokratyczna zjednoczyła się z Republiką Federalną Niemiec 3 października 1990 roku. "Pomimo miliardowych inwestycji i ogromnego postępu we wspólnym życiu, dochody i emerytury w obu częściach kraju nadal się różnią. Według rządu federalnego pełnoetatowi pracownicy we wschodnich landach zarabiali w 2019 roku średnio o prawie jedną czwartą mniej niż w zachodnich. Wartość emerytury ma się zrównać dopiero od 2024 roku" - zauważa "Die Welt".