"Loty z Bagdadu przez Dubaj, Bejrut, Stambuł, Damaszek i Taszkent zostały wstrzymane. Europa liczyła na swoich przyjaciół i jest ich wielu. Dajemy jasno do zrozumienia, że nie ma luk, które można by wykorzystać w partnerstwach, które Unia Europejska utrzymuje na całym świecie. Ponieważ sprawa wykracza daleko poza granice Europy – jest to kwestia globalnego zaniepokojenia, gdy niewinni ludzie są wykorzystywani" - zaznaczył.

Jak dodał wiceszef KE, budowana jest globalna koalicja, aby przeciwstawić się instrumentalizacji migrantów.

"Przewodnicząca Von der Leyen poruszyła tę sprawę na szczeblu międzynarodowym oraz z kluczowymi partnerami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. 11 listopada na wniosek UE odbyło się zamknięte posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Nasze państwa członkowskie są również w pełni zaangażowane w podejście "Team Europe" - dodał Schinas.

Von der Leyen: Próby destabilizacji UE przez instrumentalizację ludzi nie powiodą się

Reklama

W ramach reakcji na kryzys bezpieczeństwa, wywołany przez Białoruś na granicy z Polską, Komisja Europejska zaproponowała we wtorek stworzenie czarnej listy, na której byliby umieszczani przewoźnicy, zajmujący się bądź ułatwiający przemyt lub handel ludźmi do UE.

"Próby destabilizacji UE przez instrumentalizację ludzi nie zadziałają. UE jest zjednoczona i podejmuje różne działania, aby rozwiązać problem z sytuacją na zewnętrznych granicach UE z Białorusią" - oświadczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Dziś przedstawiamy nową propozycję umieszczania na czarnej liście przewoźników zajmujących się przemytem lub handlem ludźmi do UE, tak jak to zapowiedziałam dwa tygodnie temu. Nigdy nie zaakceptujemy wykorzystywania ludzi do celów politycznych" - podkreśliła.

Wciągnięcie na czarna listę operatorów dowolnego rodzaju transportu - lądowego, lotniczego, wodnego śródlądowego, czy morskiego - odbywałoby się po zbadaniu każdego konkretnego przypadku.

Wśród reperkusji KE proponuje możliwość ograniczenia działalności na rynku unijnym, zawieszenie licencji lub zezwoleń, zawieszenie prawa do tankowania lub przeprowadzania napraw w UE oraz zakaz tranzytu lub przelotu nad przestrzenia powietrzną Wspólnoty, czy zakaz zawijania do portów w Unii.

"Reżim białoruski stara się odwrócić uwagę od przerażającej sytuacji wewnątrz kraju, wykorzystując desperację ludzi i popychając ich w kierunku granic UE. To się nie uda. W odpowiedzi rozszerzyliśmy bowiem nasz system sankcji i przyjmujemy kolejny pakiet środków przeciwko sprawcom tego hybrydowego ataku reżimu Łukaszenki" - oznajmił we wtorek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Wtórował mu wiceprzewodniczący KE Margaritis Schinas: "Białoruski reżim i międzynarodowe siatki przemytników sprzedają zwykłym ludziom kłamstwo. To, co dzieje się na naszych granicach, nie jest kwestią migracji, ale bezpieczeństwa. UE pokazuje, że będzie nieugięta w swojej odpowiedzi. (...) Czarna lista, która dziś proponujemy, jest kolejnym namacalnym dowodem naszej woli zdecydowanego działania. To jest globalny problem i musimy zbudować międzynarodową koalicję przeciwko wykorzystywaniu ludzi jako narzędzi wykorzystywanych politycznie".