Na podium miała się znaleźć także Polska, której w ramach Funduszu Odbudowy przyznano obok Włoch i Hiszpanii trzecią największą kopertę narodową. Pieniądze nad Wisłę jednak nie popłyną do momentu, kiedy polski rząd nie porozumie się z Komisją Europejską w sprawie reformy sądów.
Bruksela nie wyklucza zaciągania wspólnego długu w przyszłości. Mówił o tym w poniedziałek w Parlamencie Europejskim komisarz odpowiedzialny za sprawy gospodarcze Paolo Gentiloni. Jak podkreślił, fundusz, w ramach którego kraje członkowskie zgodziły się wspólnie zaciągnąć dług w wysokości 800 mld euro, co prawda ma charakter jednorazowy, ale w przyszłości ta sama metodologia będzie mogła zostać użyta po raz kolejny. Nie wyklucza też tego umowa koalicyjna nowego niemieckiego rządu, choć to Niemcy do tej pory były jednym z krajów, które obawiały się wspólnotowych zobowiązań finansowych.