W najbliższą niedzielę odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji, w których startuje w sumie 12 kandydatów. Największe szanse na przejście do drugiej tury mają obecny prezydent Emmanuel Macron oraz liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Tydzień wcześniej z kolei wybory parlamentarne na Węgrzech kolejny raz wygrała koalicja z udziałem Fideszu premiera Viktora Orbana.

"Panie prezydencie, drogi Emmanuelu, żaden przyzwoity Polak nie popiera pani Le Pen, podobnie jak żaden przyzwoity Polak nie popiera Orbana czy Putina. Polacy, w swej przytłaczającej większości są za Europą, Ukrainą i wolnością, niezależnie od bzdur, które opowiada premier Morawiecki" - napisał Tusk zwracając się do Macrona.

Wcześniej w piątek lider PO w skrytykował na konferencji prasowej na Lubelszczyźnie premiera Mateusza Morawieckiego. "Jest mi strasznie wstyd, kiedy słyszę, że jednym z pierwszych gratulujących jeszcze w nocy Viktorowi Orbanowi, temu putinowskiemu, politycznemu agentowi w Europie, jest premier Morawiecki. To w ogóle jest kapitalny zestaw tych, którzy pospieszyli z gratulacjami dla Orbana: to był Morawiecki, Le Pen i Trump. I oczywiście na szczycie tej ponurej piramidy - Putin. Tych czworo pogratulowało Orbanowi. Niestety wśród nich jest polski premier" - powiedział szef PO.