„Rząd Węgier uważa, że rozszerzenie NATO jest znaczącym krokiem w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa w obszarze euroatlantyckim” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Węgier Peter Sztaray. Zaznaczył jednak, że Węgry często spotykają się z bezpodstawną i niesprawiedliwą krytyką ze strony Finlandii i Szwecji.

Sztaray wezwał jednak izbę do zagłosowania za przyjęciem tych krajów do NATO. Ratyfikację protokołów akcesyjnych popiera też koalicjant Fideszu - Chrześcijańsko-Demokratyczna Partia Ludowa (KDNP), choć jej politycy pokreślili, że kwestia akcesji podzieliła ugrupowanie.

„Węgry popierają rozszerzenie, dzięki któremu NATO stanie się silniejsze o dwie światowej klasy siły” – powiedział przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Zsolt Nemeth. „Prośba dwóch zaprzyjaźnionych narodów wpłynęła do NATO po dekadach rozważań, wbrew głównemu celowi Putina w rozpoczęciu wojny, jakim było uniemożliwienie rozszerzenia” – dodał.

Jednak samo głosowanie w parlamencie może odwlec się nawet do drugiej połowy marca, ponieważ zdecydowano o wysłaniu delegacji parlamentarnej do Finlandii i Szwecji, by omówić sporne kwestie.

Reklama

Niemal wszystkie partie opozycyjne popierają przyjęcie do NATO dwóch krajów nordyckich i krytykują rządzących za siedmiomiesięczną zwłokę, którą nazywają „haniebną” i „cyniczną”.

Jedynym ugrupowaniem w parlamencie, które otwarcie zapowiedziało, że będzie głosować przeciw ratyfikacji protokołów akcesyjnych, była skrajnie prawicowa partia Mi Hazank, według której przyjęcie jej będzie „krokiem w kierunku wojny światowej”.

Premier Viktor Orban poinformował wcześniej, że zwrócił się do posłów koalicji Fidesz-KDNP o poparcie wniosku Finlandii i Szwecji, jednak część parlamentarzystów miała nie wyrażać entuzjazmu co do tej kwestii. Powodem miało być to, że „państwa te rozpowszechniają rażące kłamstwa na temat naszej demokracji i rządów prawa”.

W środę o jak najszybsze zatwierdzenie przyjęcia dwóch krajów nordyckich zaapelowała prezydent Węgier Katalin Novak.

Węgry to ostatni obok Turcji kraj Sojuszu, który nie zatwierdził jeszcze przyjęcia Finlandii i Szwecji do NATO.

Z Budapesztu Marcin Furdyna