Aktualnie kwota zamrożonych, objętych sankcjami aktywów wynosi w RFN ok. 5,25 mld euro – poinformowało niemieckie ministerstwo finansów, odpowiadając na pytanie posła Lewicy Christiana Goerke.

„Przepisy dotyczące egzekwowania sankcji nie są skuteczne” - uważa Goerke. W jego opinii niemieccy śledczy wciąż szukają po omacku. „Od grudnia zamrożono tylko śmieszne 200 milionów euro w aktywach oligarchów, w ciągu sześciu miesięcy zaledwie miliard. Ani jeden oligarcha nie zgłosił swoich aktywów od grudnia” – podkreślił poseł dodając, że obowiązek zgłaszania aktywów okazał się nieskutecznym straszakiem, nie został bowiem rozszerzony na wszystkie firmy i osoby, objęte ustawą o praniu pieniędzy.

„W takim przypadku banki i notariusze również musieliby zgłaszać aktywa swoich klientów-oligarchów” – dodał Goerke.

Dotychczas ośmiu oligarchów zgłosiło do Bundesbanku łącznie 31 aktywów, suma ich wartości wynosi ok. 577 mln euro. Są to pieniądze na rachunkach bankowych, inwestycje firmowe oraz papiery wartościowe.

Reklama

„Federalny minister finansów Christian Lindner chwalił się swoim zamiarem wykorzystania nowego organu, federalnego Biura Kryminalnej Policji Finansowej, aby móc podejmować skuteczniejsze działania w zakresie prania brudnych pieniędzy, przestępstw finansowych i sankcji wobec oligarchów. Ale nie stanie się to przed 2025 rokiem. (…). Tymczasem potrzebne są rozwiązania na rok 2023” – podkreślił Goerke.

Centralny Urząd Egzekwowania Sankcji, który miał rozpocząć pracę na początku tego roku, jest jeszcze na etapie tworzenia – wynika z informacji, uzyskanych przez „Welt am Sonntag”.

mszu/ ap/