Milina spotkał się ze swoim słoweńskim odpowiednikiem Senadem Jusziciem, z którym wymienił dane operacyjne i uzgodnił procedury zarządzania kryzysem migracyjnym na unijnych granicach znajdujących się na krańcu tzw. szlaku bałkańskiego - podał chorwacki portal.

Kryzys migracyjny

Reklama

Chorwat zauważył, że liczba nielegalnych przekroczeń granicy rośnie m.in. dlatego, że nadużywana jest procedura azylowa. "Cudzoziemiec wyraża zamiar ubiegania się o azyl, państwo go przyjmuje, a on następnie udaje się dalej, w głąb UE" - wyjaśnił Milina.

Dodał, że problem ten dotyczy w dużej mierze obywateli Rosji. "Do tej pory trafiło do nas niemal 7 tys. Rosjan, którzy przybyli do Bośni i Hercegowiny w celach turystycznych, a następnie wyrazili zamiar ubiegania się o azyl na granicy z Chorwacją, po czym szybko wyjechali dalej" - zaznaczył.

"Bezpośredni" lot z Moskwy do UE

Najłatwiejszym sposobem na dostanie się z Rosji na granicę BiH z Chorwacją jest bezpośredni lot z Moskwy do Belgradu.

Komendant chorwackiej policji zapewnił, że funkcjonariusze "robią wszystko, by zapobiec nielegalnemu przekraczaniu granicy". "Wchodząc do strefy Schengen, policja przeszła bardzo wymagający proces weryfikacji kwalifikacji. Mamy wystarczające możliwości, zarówno pod względem siły roboczej, jak i wiedzy" - zaznaczył.

Minister spraw wewnętrznych Chorwacji Davor Bożinović poinformował w ubiegłym tygodniu, że w tym roku ujęto w kraju niemal tysiąc przemytników ludzi. Liczba przybywających do Chorwacji imigrantów wzrosła w 2023 roku o 170 proc., a liczba złożonych wniosków o azyl - o 700 proc.