Partia Wolności, która zdecydowanie zwyciężyła w ubiegłotygodniowych wyborach do izby niższej parlamentu (Tweedy kamer), niefortunnie rozpoczęła rozmowy w sprawie utworzenia nowego rządu.

Okazało się, że na wyznaczonym przez nią na negocjatora koalicji senatorze tej partii Gomie van Strienie ciążą zarzuty oszustwa i próby przekupstwa. Polityk oświadczył w poniedziałek, że rezygnuje ze stanowiska.

W związku z tym zaplanowane na poniedziałek rozmowy lidera PVV Geerta Wildersa z przywódcami innych ugrupowań politycznych nie odbędą się. Przywódca zwycięskiej partii musi teraz wyznaczyć nowego negocjatora.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek

Reklama