"Rynki Hongkongu zstąpią do piekieł. Nikt nie będzie chciał robić tam interesów" - oznajmił Trump w wywiadzie dla telewizji Fox News.

Pod koniec maja sekretarz stanu USA Mike Pompeo poinformował, że administracja Trumpa nie uznaje już Hongkongu za terytorium autonomiczne Chin, jakim było po przekazaniu kontroli nad byłą brytyjską kolonią Pekinowi w 1997 roku. 14 lipca USA wycofały w związku z tym preferencyjne warunki handlowe i finansowe, na jakich Waszyngton traktował Hongkong po przekazaniu go ChRL.

Odnosząc się do tej decyzji, która była konsekwencją narzucenia przez Pekin regionowi drakońskiego prawa o bezpieczeństwie państwowym, prezydent USA powiedział, że utrata uprzywilejowanego statusu sprawi, iż Hongkong straci wszelką atrakcyjność jako partner handlowy i centrum finansowe.

Reklama

"Gdy tylko Chiny stały się agresywne i przejęły kontrolę (nad Hongkongiem) wszystko zablokowałem. Wszystko jest zablokowane i to będzie klęska (regionu)" - oznajmił Trump.

Ustawa o bezpieczeństwie narodowym narzucona regionowi przez władze centralne ChRL jest powszechnie postrzegana jako ograniczanie autonomii Hongkongu.

Przez całą drugą połowę 2019 roku w Hongkongu trwały masowe antyrządowe demonstracje, które regularnie przeradzały się w starcia z policją. Uczestnicy protestów domagali się demokratycznych wyborów władz regionu i sprzeciwiali się ograniczaniu jego autonomii przez komunistyczny rząd centralny w Pekinie.