Zjednoczona Socjalistyczna Partia Wenezueli (PSUV) prezydenta Nicolasa Maduro została ogłoszona zwycięzcą wyborów. Głosowanie zbojkotowały główne ugrupowania opozycji, argumentując to nieuczciwością procesu wyborczego.

Jak podała szefowa wenezuelskiej państwowej komisji wyborczej Indira Alfonzo, kandydaci partii Maduro otrzymali 67,7 proc. z 5,2 mln oddanych głosów, zaś frekwencja wyniosła 31 proc. Tym samym PSUV przejął kontrolę nad Zgromadzeniem Narodowym - jedyną instytucją, gdzie przewagę miała dotąd opozycja.

W oświadczeniu Pompeo powiedział, że "nielegalny reżim Maduro 6 grudnia wystawił w Wenezueli polityczną farsę, która miała wyglądać jak wybory parlamentarne". Dodał, że Stany Zjednoczone "będą nadal uznawać tymczasowego prezydenta Juana Guaido i prawowite Zgromadzenie Narodowe".

We wpisie na Twitterze szef amerykańskiej dyplomacji wezwał społeczność międzynarodową do odrzucenia rezultatów "wyborczego oszustwa".

Reklama

Guaido, który ogłosił się tymczasowym prezydentem w 2019 roku jako ówczesny przewodniczący parlamentu, zapowiedział, że nadal będzie pełnił obowiązki głowy państwa.

W lutym Guaido był specjalnym gościem w Kongresie - na wspólnym posiedzeniu Izby Reprezentantów i Kongresu w trakcie wygłaszania przez prezydenta USA Donalda Trumpa orędzia o stanie państwa amerykańscy parlamentarzyści przyjęli Wenezuelczyka owacją na stojąco.