Joe Biden i Władimir Putin spotkają się w zabytkowym pałacyku z widokiem na Jezioro Genewskie. Piękne okoliczności przyrody mogą ułatwić wzajemny dialog, ale wątpliwe, żeby wystarczyły do ocieplenia relacji, które nawet pod koniec zimnej wojny znajdowały się w lepszym stanie. Teraz Moskwa i Waszyngton mają różne zdanie w niemal każdej dziedzinie.
Amerykańska dyplomacja nie ukrywała, że Biden mocno się przygotowywał do spotkania. Nie ukrywał tego zresztą także sam prezydent. – Już się z nim kiedyś spotkałem. Jest bystry. Jest twardy. Godny przeciwnik – mówił niedawno Biden. Amerykanie nie chcą ryzykować powtórki fatalnego wizerunkowo szczytu z 2018 r. z udziałem Donalda Trumpa. Głównym zadaniem Bidena jest więc zaprezentować stanowczość wobec rosyjskich posunięć. – Mam zamiar przekazać prezydentowi Putinowi, że są obszary, gdzie możemy współpracować, jeśli wybierze współpracę zamiast konfrontacji. A jeśli nie będzie chciał współpracować, tak jak w przypadku cyberbezpieczeństwa, odpowiemy z właściwą siłą – powiedział polityk.