Ukraińska redakcja Radia Swoboda zapytała Cholleta, czy Waszyngton rzeczywiście naciska na Kijów w kwestii porozumienia z Niemcami w sprawie gazociągu Nord Stream 2. "Nie. Ukraina to demokratyczny kraj, ma swój głos" - odparł doradca szefa dyplomacji USA.
Jak dodał, USA chcą bliskiego i konstruktywnego partnerstwa z Ukrainą. "Takiego, w jakim bronilibyśmy naszych wspólnych interesów i wartości" - zaznaczył.
Radio Swoboda zapytało też przedstawiciela amerykańskich władz, czy prawdziwa jest informacja podana przez "Wall Street Journal" na temat tego, że USA i Niemcy uzgodniły wsparcie dla Ukrainy.
"Rzeczywiście omawialiśmy z naszymi niemieckimi kolegami kwestię energetycznego bezpieczeństwa Ukrainy. Ważna jest realna i znaczna praktyczna pomoc dla Ukrainy. Na razie nie mogę mówić o konkretach. Ale będzie to istotne wsparcie jej energetycznego sektora, które gwarantowałoby bezpieczeństwo energetyczne, efektywność i niezależność" - odpowiedział Chollet.
Według portalu Politico, który powołuje się na cztery wtajemniczone źródła, przedstawiciele Waszyngtonu "po cichu nakłaniają swoich ukraińskich odpowiedników, by wstrzymali się z krytyką nadchodzącego porozumienia" z Niemcami.
Portal dodaje, że administracja prezydenta Joe Bidena miała też ostrzec Kijów, że krytyka mogłaby zaszkodzić relacjom z USA. Dyplomaci zwrócili się też do Ukrainy, by nie informowała o planach dotyczących porozumienia Kongresu, gdzie przedstawiciele obydwu partii są bardzo krytyczni wobec gazociągu.
Chollet w środę rozpocznie wizytę w Polsce. Jednym z tematów rozmów mają być "wspólne obawy" dotyczące gazociągu Nord Stream 2.