Ja’ir Lapid przed podpisaniem przez Andrzeja Dudę nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego lobbował w Waszyngtonie za wspólną deklaracją USA-Izrael potępiającą ustawę – wynika z informacji DGP. Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Amerykanie z dystansem recenzowali komentarze izraelskich polityków pod adresem Polski, uznając je za balansujące na granic mowy nienawiści – przekonują rozmówcy DGP. Dodatkowo ofensywa talibów nie sprzyjała naciskom szefa MSZ Izraela. Waszyngton w gronie państw, które brały udział w operacji w Afganistanie, szuka chętnych do przyjęcia cywilów współpracujących w przeszłości z Amerykanami. Wśród krajów, które mogłyby ich przyjąć, jest Polska (piszemy o tym szerzej na A4).

W Warszawie panuje również przekonanie, że w sporze z Jerozolimą o wiele więcej do stracenia ma Izrael. Do tej pory Polska prowadziła politykę bliskowschodnią, która nie należała do europejskiego mainstreamu. W 2019 r. w Warszawie zorganizowano wymierzoną w Iran konferencję bliskowschodnią mimo, że UE popierała porozumienie atomowe z Teheranem. Polska nie była również na pierwszej linii wśród krytyków Izraela za jego politykę wobec Palestyny.

Cały artykuł wraz z wywiadami przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP.