W czasie kampanii wyborczej w 2020 roku ówczesny kandydat na prezydenta Joe Biden pozycjonował się jako jastrząb pod względem polityki wobec Rosji. W odpowiedzi na raporty (później zdyskredytowane), jakoby ówczesny prezydent Donald Trump zignorował informacje wywiadu sugerujące, że Rosja płaciła nagrody za atakowanie sił USA w Afganistanie, Joe Biden ocenił, że „cała prezydentura Trumpa była prezentem dla Putina”.

Postawę Bidena częściowo wyjaśniano tym, że jego partia ma obsesję na punkcie teorii (później także zdyskredytowanej), że Trump współpracował z Rosją, aby wygrać wybory w 2016 roku. Dodatkowo niewytłumaczalna sympatia Trumpa wobec Putina wzmacniała tę narrację stworzoną przez Partię Demokratyczną. Zatem zrozumiałe jest, że niektórzy wyborcy uwierzyli i oczekiwali od Joe Bidena przyjęcia twardszej linii wobec Władimira Putina, niż prezentował to Donald Trump.

Kryzys na Ukrainie

Tymczasem 11 miesięcy od momentu objęcia przez Bidena stanowiska prezydenta USA ta twardsza linia wobec Rosji jeszcze się nie pojawiła. Na przykład w czasie obecnego kryzysu na Ukrainie, Joe Biden i jego administracja ostrzegli Putina, że jeśli jego wojska dokonają zmasowanej inwazji na ukraińską granicę, to spotka się to z dewastującymi sankcjami. W tym samym czasie Biden zaprosił Putina na szczyt NATO, aby ten mógł wyrazić swoje żale na temat Sojuszu, który próbuje rozbić. Administracja Bidena wysyłała także mieszane komunikaty polityczne na temat tego, czy Ukraina powinna dać separatystom z Donbasu specjalny status polityczny, zanim Rosja wycofa swoje siły i rozbije swoje nielegalne ugrupowania zbrojne, które stworzyła w czasie pierwszej inwazji w 2014 roku.

Reklama

Inny aspekt polityki Bidena polega na tym, że środki przymusu wobec Rosji są proponowane jako konsekwencja sytuacji, w której Putin dokona już inwazji. Sprawia to, że destabilizujące powiększanie rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą jest zasadniczo bezkosztowe dla Moskwy.

Ponadto Biden nadal nie wykorzystał możliwości, aby wysłać Ukrainie do 200 mln dol. pomocy wojskowej, którą to możliwość przewidziano na wypadek właśnie takiej sytuacji, jak obecnie. W ubiegłym tygodniu grupa prawodawców z ramienia Demokratów naciskała na Biały Dom, aby odblokował te środki.

Nord Stream 2

Administracja Bidena odmówiła także znaczącego wzmocnienia sankcji przeciw gazociągowi Nord Stream 2, który okrąża Ukrainę i będzie dostarczał gaz bezpośrednio do Niemiec. Pozbawia to walczącą Ukrainę dostaw krytycznego surowca i sprawia, że Kijów jest bardziej podatny na rosyjskie działania.

Brak działań ze strony USA przykuł uwagę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. „Ważne jest, aby nałożyć sankcje zanim rozpocznie się konflikt, a nie już po” – powiedział w ubiegłym tygodniu dziennikarzom Zełenski. „Gdyby nałożono je po rozpoczęciu konfliktu, zasadniczo sankcje nie miałyby sensu” – dodał.

Brak reakcji na atak na Colonial Pipeline

Podejście Bidena do Rosji jest częścią pewnego wzoru. Weźmy pod uwagę brak odpowiedzi Waszyngtonu na atak hakerski na Colonial Pipeline, który doprowadził do braku dostaw paliwa na Wschodnim Wybrzeżu USA. Biden ostrzegł, że USA odpowiedzą dopiero wtedy, jeśli rosyjscy hakerzy zaatakują infrastrukturę ponownie, ale Biden nie odpowiedział na sam atak na Colonial Pipeline.

Biden ustępował Rosji także w czasie wycofania wojsk USA z Afganistanu. Początkowo USA chciały uzyskać porozumienia antyterroystyczne z sąsiadami Afganistanu, takimi jak Uzbekistan i Tadżykistan. Ale Rosja poinstruowała rządy tych krajów, aby odmówiły spotkania z USA, co skłoniło Waszyngton do zawarcia partnerstwa ws. zwalczania terroryzmu z Rosją. Stanowi to milczące potwierdzenie roszczenia Putina do sprawowania dominacji nad republikami, które były kiedyś częścią ZSRR.

Polityka ustępstw Bidena

Alina Poljakowa, szefowa i dyrektor wykonawcza CEPA (Center for European Policy Analysis) powiedziała mi, że choć jest zadowolona niektórych stwierdzeń administracji USA, to jej rozmówcy w Europie Wschodniej są już zszokowani tym, że Biden nie prowadzi bardziej jastrzębiej polityki wobec Rosji. „Wiele wskazuje na to, że duża część krytyki Rosji ze strony Demokratów odbywała się ze względu na Trumpa i nie odzwierciedla prawdziwej polityki wobec Moskwy” – oceniła Poljakowa.

Wygląda to na kryzys polityczny w łonie Demokratów, oprócz trwającego kryzysu strategicznego na Ukrainie. Przez cztery lata Demokraci prezentowali się jako partia „jastrzębi” wobec Rosji, w przeciwieństwie do Donalda Trumpa, którego Partia Demokratyczna postrzegała jako lokaja Władimira Putina. Ale odkąd Joe Biden objął urząd prezydenta, jego administracja przestała wzmacniać główne sankcje wobec Nord Stream 2, powstrzymała się od odpowiedzi na rosyjskie ataki hakerskie na amerykańską infrastrukturę krytyczną, a teraz próbuje powstrzymać rosyjską inwazję na Ukrainę jedynie za pomocą gróźb.

Cześć osób może nazwać to polityką ustępstw. Inni jednak mogą uznać, że prezydentura Bidena to prezent dla Rosji.