Z najnowszych prognoz dla Europy i Azji Środkowej przygotowanych w kwietniu przez Bank Światowy wynika, że w tym roku gospodarka Ukrainy może skurczyć się o ponad 45 proc. Powodem tak dużej zapaści ekonomicznej jest wojna, która „wywołała katastrofalny kryzys humanitarny” i wpłynęła negatywnie na całą Europę. Cały czas rośnie ryzyko ograniczenia dostaw rosyjskiego gazu, co może doprowadzić do czasowego wyłączenia części europejskiego przemysłu.

Według Banku Światowego wzrost gospodarczy w całej strefie euro "ulegnie spowolnieniu w 2022 roku do poziomu 3,5 proc.". Stanie się tak na skutek presji inflacyjnej, zaostrzonej polityki monetarnej i większej niepewności politycznej, które doprowadzą do osłabienia popytu wewnętrznego. Polskie PKB w 2022 roku wyniesie 3,9 proc. Dla porównania w bieżącym roku gospodarki naszego regionu skurczą się o ponad 4,1 proc. Najmocniej kryzys odczuje Rosja, na którą nałożono międzynarodowe sankcje po ataku na Ukrainę. Gospodarka Rosji zmniejszy się o 11,2 proc., co może przerodzić się w głęboką recesję.

Stratedzy inwestycyjni z Columbia Threadneedle przedstawili cztery możliwe scenariusze, jak powyższe wydarzenia wpłyną na globalną gospodarkę:

Reklama

Utrwalenie obecnego status quo

Kontynuacja wojny na mniej więcej podobnym poziomie co w ostatnich tygodniach może jedynie przedłużyć bezpośrednie zaangażowanie wojsk w Ukrainie. W końcu obie strony konfliktu podejmą decyzje o zawieszeniu broni, a Rosja na zajętych przez siebie terytoriach może utworzyć nowy rząd. W tym scenariuszu rynki w USA i Europie mogą spodziewać się wolniejszego wzrostu gospodarczego i wciąż wysokiej inflacji zasadniczej, związanej głównie ze wzrostami cen ropy. Rynki amerykańskie i europejskie mogą spodziewać się wzrostu w 2023 roku o odpowiednio 1,8 proc. i 2,2 proc., podczas gdy rynki Azji i Pacyfiku mogą stracić 0,3 proc., przewidują eksperci z Columbia Threadneedle.

Rosja eskaluje wojnę w Ukrainie

Nasilenie działań wojennych ze strony Rosji spowoduje większą niestabilność rynków i wzmocni zawirowania gospodarcze. Nie jest to nieprawdopodobny scenariusz: rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu w zeszłym tygodniu polecił swoim oddziałom „dalszą intensyfikację” akcji militarnych na Ukrainie. Ma to być odwet za akcje Ukraińców na terytoriach okupowanych przez Rosję.

Columbia Threadneedle szacuje, że tego typu eskalacje spowodują, że rynki akcji w 2023 roku w Europie i na rynkach Azji i Pacyfiku mogą stracić odpowiednio o 16,7 proc. i 10,2 proc. swojej wartości. Przewidują również, że w przyszłym roku rynki amerykańskich akcji zmniejszą się tylko o 2,2 proc.

Chiny zaangażują się w konflikt rosyjsko-ukraiński

Najbardziej katastrofalnym scenariuszem dla gospodarek światowych jest sytuacja, w której Chiny zdecydują się przystąpić militarnie do wojny i wesprzeć Rosję lub wykorzystają sytuację w Ukrainie do ponownej aktywacji własnych konfliktów. Formalne sankcje odwetowe nałożone na Chiny mogą wywołać głęboką globalną recesję w 2023 roku. Wówczas rynki Azji i Pacyfiku gwałtownie skurczyć się, nawet o 34 proc. Fala spadków dotknie również Europę i USA, gdzie gospodarki zmniejszą się odpowiednio o prawie 27 proc. i 20 proc., twierdzi Columbia Threadneedle.

Powolna deeskalacja wojny w Ukrainie

Relatywnie optymistyczny scenariusz dla rynków zarysowany przez Daviesa to koniec wojny w momencie, gdy Rosja podda się i wycofa z Ukrainy lub zmiana władzy na Kremlu doprowadzi do zakończenia konfliktu. W tym momencie rynki USA, Europy i Azji i Pacyfiku w 2023 roku mogą odnotować wzrost o odpowiednio około 3,6 proc., 8,7 proc. i 11,3 proc.

Amerykański dołek ekonomiczny

Davies uważa, że amerykańska gospodarka dopiero „flirtuje” z recesją, ale równie dobrze Stany Zjednoczone mogą być w jej początkowej fazie. Inwazja Rosji na Ukrainę podniosła ceny surowców, a wyższa inflacja spowodowała wzrost oczekiwań dotyczących stóp procentowych. Rynki w USA spodziewają się teraz kolejnych podwyżek stóp procentowych.

To spowolniłoby wzrost gospodarczy, ale oczekuje się, że gospodarka amerykańska odbije się w przyszłym roku, biorąc pod uwagę dobre finanse konsumentów i zdrowe bilanse przedsiębiorstw. Jednak pod koniec roku Europa może popaść w głębszą recesję, zwłaszcza jeśli doświadczy zakłóceń w dostawach energii, uważa Davies.

Autor: Quratulain Tejani Źródło: barrons.com