Kongresmen i szef komisji politycznej Zgromadzenia Parlamentarnego NATO skomentował w ten sposób sytuację polityczną w Kongresie po przegłosowaniu przez Izbę Reprezentantów prowizorium budżetowego bez ponad 60 mld dolarów na pomoc Ukrainie o którą wnosił Biały Dom.

"W roku kalendarzowym 2023 nic więcej się w tej sprawie nie zdarzy, chyba że wydarzy się coś naprawdę zaskakującego" - powiedział kongresmen Demokratów Brendan Boyle podczas konferencji EU-US Defense & Future Forum think tanku Atlantic Council w Waszyngtonie.

Według Boyle'a, choć nawet 2/3 członków całego Kongresu opowiada się za dalszym wsparciem dla Ukrainy, wpływ "głośnej mniejszości" Republikanów ze skrajnej prawicy w Izbie w efekcie uniemożliwia przeprowadzenie głosowania. Dodał, że "o ile nie zdarzy się nic niezwykłego", to jedyną szansą na przyjęcie środków będzie moment głosowania nad nowym budżetem na przełomie stycznia i lutego. Dodał, że mimo obaw jest optymistą, że uda się to zrobić.

Administracja USA wielokrotnie w ostatnich tygodniach ponaglała Kongres do przyjęcia dodatkowych środków na pomoc dla Ukrainy wobec wyczerpania ponad 96 proc. przyznanych wcześniej funduszy. Robiła to też w tym tygodniu ukraińska delegacja z szefem administracji prezydenta Ukrainy Andrijem Jermakiem na czele. Pentagon i Biały Dom ostrzegają, że już są zmuszeni ograniczać i "miarkować" przekazywane uzbrojenie ze względu na ograniczone środki.

Reklama

Do sprawy perspektyw dalszej pomocy dla Ukrainy ze strony Unii odniosła się z kolei dyrektor ds. pokoju, bezpieczeństwa i obrony unijnej dyplomacji Benedikta von Seher-Thoss. Pytana o opór węgierskiego rządu wobec wsparcia dla Kijowa, urzędniczka powiedziała, że "nie odnosi wrażenia, by Węgry chciały powstrzymać całość pomocy". Dodała, że choć Budapeszt blokuje przygotowywany nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy, to jest optymistką, że uda się rozwiązać problem.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński