"Decyzja Senatu USA jest więcej niż godna ubolewania, ale niestety nie może być zaskoczeniem. Europa musi być świadoma, że USA mogą nie wesprzeć Ukrainy w przyszłości, niezależnie od wyniku wyborów w listopadzie" - powiedziała w czwartek portalowi t-online Marie-Agnes Strack-Zimmermann (FDP), przewodnicząca komisji obrony w Bundestagu.

Polityk SPD Michael Roth również wyraził swoje zaniepokojenie w rozmowie z portalem. Zablokowanie pomocy dla Ukrainy w Kongresie to tylko "przedsmak tego, co może się wydarzyć, jeśli Donald Trump zostanie ponownie wybrany do Białego Domu w listopadzie", powiedział Roth, przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Bundestagu.

Bezpieczeństwo Europy nie byłoby wtedy gwarantowane. "Przyszłość wolnej i niepodległej Ukrainy znalazłaby się w poważnym niebezpieczeństwie", ostrzegł Roth. Podkreślił, że UE zbyt długo polegała na dalszym zapewnianiu Ukrainie przez USA wszechstronnego wsparcia wojskowego.

"My, Europejczycy, musimy wreszcie wziąć na siebie większą odpowiedzialność, aby powstrzymać (...) rosyjski imperializm. To właściwa droga naprzód - niezależnie od tego, czy następnym prezydentem będzie Trump, czy Biden" - powiedział Roth.

Reklama

Polityk CDU Norbert Roettgen także postrzega blokadę jako sygnał. "To może oznaczać tylko jedno dla Europy: musimy się wreszcie obudzić i przygotować na ewentualną prezydenturę Donalda Trumpa, inwestując masowo w nasze własne bezpieczeństwo" - powiedział t-online ekspert CDU ds. polityki zagranicznej.

Amerykański Senat zagłosował w środę przeciwko projektowi ustawy łączącemu środki na wsparcie Ukrainy, Izraela i Tajwanu z reformami imigracyjnymi. Projekt ustawy upadł po tym, gdy przeciwko kompromisowi wypracowanemu po miesiącach negocjacji zwróciła się większość republikanów, zachęcanych do tego przez Donalda Trumpa.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)