Armia ponad wszystko: Trump pokazuje nowy priorytet USA
"Musimy zbudować naszą armię i być silni, bo jest wiele złych sił" – powiedział Trump, podkreślając potrzebę zbrojeń w obliczu globalnych zagrożeń. Choć administracja deklaruje ostrożność w wydatkach, budżet Departamentu Obrony ma przekroczyć wszystkie dotychczasowe limity. Sekretarz obrony Pete Hegseth zapowiedział, że każdy dolar zostanie wykorzystany „na gotowość bojową i skuteczność”.
Bilion dolarów to nie tylko symbol siły, ale także sygnał polityczny: USA przygotowują się na ewentualność otwartych konfliktów – nie tylko sankcji czy działań pośrednich. To budżet, który może diametralnie zmienić układ sił na świecie.
Gospodarka wojny: zbrojeniówka rozkwita, cięcia dotykają innych
Równocześnie z ogromnym wzrostem wydatków obronnych, administracja Trumpa – za pośrednictwem Departamentu Efektywności Rządowej kierowanego przez Elona Muska – zwolniła już około 280 tysięcy pracowników federalnych. Takie działania mają zrównoważyć budżet i umożliwić zasilenie armii bez dodatkowego zadłużenia.
Na marginesie warto zaznaczyć, że w USA taryfy celne są wykorzystywane jako bezpośrednie źródło dochodów federalnych, co różni je od podatków. Dzięki nim administracja może częściowo finansować ogromne potrzeby obronne bez formalnego podnoszenia podatków dla obywateli. Obecna wojna celna m.in. z Europą będzie także finansować zatem rozbudowę amerykańskiej armii.
Bilion to dopiero początek? USA może iść jeszcze dalej
Obecny budżet obronny USA to około 895 miliardów dolarów – ale Trump chce pójść o krok dalej. Eksperci szacują, że jeśli kraj zdecydowałby się przeznaczyć 5% swojego PKB na wojsko, suma ta mogłaby sięgnąć aż 1,46 biliona dolarów. To ogromna kwota, która znacząco przewyższa obecne poziomy i może wywołać globalne skutki.
Jednocześnie sekretarz stanu Marco Rubio podczas wizyty w NATO wezwał sojuszników do podobnych działań. „Nikt nie oczekuje, że zrobicie to w rok, ale ścieżka musi być realna” – powiedział, odnosząc się do wydatków obronnych innych państw.
Wielki budżet, wielkie pytania: na co pójdą pieniądze?
Choć konkretne alokacje środków nie zostały jeszcze przedstawione, analitycy przewidują, że tak ogromny budżet może oznaczać rozbudowę przemysłu zbrojeniowego, zwiększenie produkcji broni dalekiego zasięgu i precyzyjnej, modernizację logistyki i nowe bazy wojskowe – zarówno w kraju, jak i za granicą.
Dla przeciętnego obywatela oznacza to jedno: ponownie Stany Zjednoczone coraz wyraźniej stawiają na siłę militarną jako główne narzędzie dyplomacji.