Spotkanie w Londynie
Sikorski przyleciał do Londynu na spotkanie szefów MSZ tzw. Wielkiej Piątki, czyli Francji, Niemiec, Włoch, Polski i Hiszpanii, a także Wielkiej Brytanii i UE. Obrady będą poświęcone wsparciu Ukrainy, nadziejom na zawieszeniem broni i wzmacnianiu więzi euroatlantyckich. Po spotkaniu w tym gronie szefowie dyplomacji UE, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Polski wzięli także udział w wideokonferencji z sekretarzem stanu USA.
"Tematyka ta sama. To Rosja musi podjąć decyzję, czy wypełnia treścią swoje deklaracje o tym, że chce pokoju i wobec tego zgadza się na 30-dniowe zawieszenie broni, czy jednak było to kolejne kłamstwo - i wtedy nie możemy mieć najmniejszych wątpliwości co do tego, kto chce pokoju, a kto chce kontynuować wojnę" - powiedział po rozmowach Sikorski.
USA poddały Putina kilkunastu testom
Pytany o postawę sekretarza stanu USA, Sikorski stwierdził, że "Stany Zjednoczone poddały Putina kilkunastu testom". "Okazały dobrą wolę i pokazały zachęty, i teraz dają mu ostatnią szansę na skorzystanie z tego, co Amerykanie określają off-ramp, czyli zjazdu z autostrady, do piekła" - stwierdził.
Jednocześnie szef polskiej dyplomacji podkreślił postawę Ukrainy, która, jak zaznaczył, jest "gotowa do podjęcia dojrzałych decyzji i rozmów" z "krajem, który ją bombarduje". "Zobaczymy, co zrobi strona rosyjska". Sikorski zapewnił też, że decyzje, które podejmują Ukraińcy, są "ogłaszane w porozumieniu z nami - sojusznikami Ukrainy".
Wezwanie do zawieszenia broni
W sobotę w Kijowie premier Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwali Rosję do bezwarunkowego zawieszenia broni od poniedziałku na 30 dni i przystąpienia do rozmów pokojowych. Inicjatywę poparli przywódcy ok. 30 państw "koalicji chętnych", którzy połączyli się z Kijowem przez internet. Propozycję poparł też prezydent USA Donald Trump.
Putin odpowiedział kontrpropozycją: bezpośrednie negocjacje między Rosją a Ukrainą mogłyby rozpocząć się w czwartek, bez warunków wstępnych. Nie wspomniał jednak o zawieszeniu broni. Oznajmił, że Rosja proponuje bezpośrednie rozmowy w celu "wyeliminowania pierwotnych przyczyn konfliktu". Do propozycji tej odniósł się Trump, który napisał w niedzielę w mediach społecznościowych, że Ukraina powinna przyjąć rosyjską ofertę spotkania.
Wieczorem w niedzielę prezydent Ukrainy przekazał, że oczekuje od Rosji zawieszenia broni od poniedziałku i będzie czekał w czwartek na Putina w Turcji.(PAP)