Prawo nie nadąża za technologiami. Najpierw drony, teraz elektryczne hulajnogi przebojem wdarły się na rynek. W wielu polskich miastach e-hulajnogi są konkurencją w transporcie. Trudno jest je jednak w prawie drogowym zakwalifikować. Według przepisów najbliżej kierującym hulajnogami jest do pieszych. Z kolei lubelski sąd w jednym z wyroków potraktował elektryczną hulajnogę jak motorower. Słowem: ni pies, ni wydra, coś na kształt ...e-hulajnogi.

E-hulajnogi na chodnikach to popularny widok, ale śmiałkowie wjeżdżają nimi też na jezdnie. Szybko okazało się, że rośnie liczba kolizji z udziałem e-hulajnóg. Presja na jak najszybsze uregulowanie zasad używania tego środka transportu przyniosła rezultat. W ubiegłym miesiącu resort infrastruktury przedstawił projekt zmiany prawa o ruchu drogowym i ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. To ma rozwiązać problem przez ograniczenie ruchu hulajnóg po drogach i chodnikach oraz wyznaczenie im limitu prędkości. Nie każdy będzie mógł hulajnogą kierować.

Elektryczna hulajnoga jak rower

Po zmianach przepisów prawa drogowego elektryczna hulajnoga będzie urządzeniem transportu osobistego (UTO), zaliczanym do rowerów. UTO to urządzenie o szerokości do 0,9 m, długości do 1,25 m, maksymalnej masie 20 kg, wyposażone w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h. UTO przeznaczone jest do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na nim. Taką definicję zaproponowano w zmianie prawa drogowego.

Reklama

Urządzenia transportu osobistego to nie tylko e-hulajnogi, ale też - jak czytamy w ocenie skutków regulacji - "tym podobne urządzenia". Przepisy powinny objąć też więc deskorolki elektryczne, elektryczne urządzenia samopoziomujące i inne urządzenia o podobnej konstrukcji wyposażone w napęd elektryczny, przeznaczone do transportu osób.
Jednocześnie definicja roweru, poza dodaniem do niej UTO, nie zmieniła się. Rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h.

Dlaczego przygotowane zapisy budzą poważne wątpliwości? Gdzie jeździć elektryczną hulajnogą? Kiedy zmienią się przepisy? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autorka: Magdalena Skłodowska, WysokieNapiecie.pl