Ważnym wątkiem podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) był rozwój transportu, w tym kolejowego. Druga i trzecia dekada XXI wieku przyniosły znaczące inwestycje i poprawę infrastruktury transportowej w Polsce, potrzeby jednak wciąż są duże, a w ostatnim czasie pojawiły się nieoczekiwane wyzwania.

Niezbędne współdziałanie

Dyskusje podczas EKG pokazały, w jak dużym stopniu sieć transportowa jest systemem naczyń połączonych oraz jak ważne jest, aby dostrzegały to funkcjonujące na nim podmioty.
- Spójność infrastruktury transportowej w Polsce bardzo się poprawia. Polepszenie jakości dróg i linii kolejowych jest bardzo widoczne. To są kotwice inwestycyjne dla biznesu - oceniał ze swojej perspektywy Łukasz Greinke, prezes zarządu i dyrektor naczelny Zarządu Morskiego Portu Gdańsk. Nie ukrywał, że kiedyś były problemy z wyprowadzeniem ładunków z portów. Teraz nie ma ograniczeń. Prezes podkreślił przy tym znaczenie współpracy, podając przykład współpracy z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi S.A. i realizowanych przez zarządcę infrastruktury projektów inwestycyjnych, prowadzonych przy jednoczesnym utrzymaniu ruchu, do tego w warunkach zwiększonych przeładunków w portach.
Reklama
ikona lupy />
Ireneusz Merchel, prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. / foto: materiały prasowe
Chcemy dorównać prędkościom europejskim, 40 km/h. Średnia krajowa jest niższa, ale na liniach zmodernizowanych, na niektórych trasach, te prędkości przekraczają nawet 50 km/h - mówił Ireneusz Merchel prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Ireneusz Merchel, prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., zarządzającej narodową siecią, podkreślał, że w ostatnich latach stan infrastruktury znacząco się poprawił. Podawał w tym kontekście wskaźniki dotyczące na przykład prędkości handlowej w ruchu pociągów towarowych. - Chcemy dorównać prędkościom europejskim, 40 km/h. Średnia krajowa jest niższa, ale na liniach zmodernizowanych, na niektórych trasach, te prędkości przekraczają nawet 50 km/h - mówił Ireneusz Merchel. - Widzimy, że jest jeszcze sporo do zrobienia. W planach na najbliższą unijną perspektywę, których realizacja już się rozpoczęła, chcemy mieć domknięte praktycznie 95 proc. sieci bazowej, gdzie spełnione będą wszystkie parametry wynikające z wytycznych europejskich - mówił Ireneusz Merchel. Podkreślił, że koszty dostosowania infrastruktury do parametrów wymaganych w unijnym rozporządzeniu, zmodernizowania wszystkich linii kolejowych, oszacowane zostały na ponad 200 mld zł. Trwa na przykład przygotowanie dokumentacji, aby linia wyjazdowa z Gdańska do Tczewa była czterotorowa.

Ukraińskie wyzwania

W trakcie EKG powracał temat współpracy z Ukrainą. Chodzi nie tylko o pomoc sensu stricto, ale o rozwój w nowych realiach współpracy przynoszącej istotne korzyści obu stronom. Wątek ten poruszono również podczas dyskusji poświęconych transportowi.
Ireneusz Merchel wskazywał w tym kontekście, że ważne są szlaki przewozowe w kierunku portów w Gdańsku, Gdyni, jak również w Szczecinie i w Świnoujściu.
- Obecnie możliwe jest zwiększenie o połowę liczby pociągów z Ukrainy do polskich portów - deklarował Ireneusz Merchel, dodając, że to oznacza zwiększenie możliwości eksportowych tego kraju, a tym samym przyniesie korzyści również podmiotom operującym na polskim wybrzeżu.
Podczas panelu „Porty morskie nad Bałtykiem” również Arnold Bresch, członek zarządu, dyrektor ds. realizacji inwestycji PLK, mówił o tym, że koleje są gotowe na wzrost obsługi towarów z Ukrainy. Niemniej jednak dodawał, że wyzwaniem jest nie tylko przepustowość torów, ale również możliwości przewozowe przewoźników, dostępność wagonów i całej infrastruktury ruchomej.
Tę kwestię można rozciągnąć szerzej - rozwój infrastruktury musi iść w parze z inwestycjami przewoźników.
- To jest system naczyń połączonych - mówił w kontekście zapewnienia płynności przejazdu w Polsce prezes Ireneusz Merchel.

Więcej na Kolej Plus

W dyskusji poświęconej infrastrukturze pojawił się również wątek rozwoju kolei w regionach. I tu również ważne jest współdziałanie. 20 kwietnia Rada Ministrów przyjęła przedłożony przez ministra infrastruktury projekt ustawy, który zwiększa budżet programu Kolej Plus z 5,6 mld zł do ponad 11 mld zł. Dzięki temu możliwe będzie dofinansowanie 34 przedsięwzięć, zamiast planowanych wcześniej 17. Chodzi o realizację inwestycji liniowych - modernizację lub budowę nowych linii kolejowych, w tym mijanek czy łącznic. Program będzie realizowany do 2028 r. a powiększenie budżetu jest efektem zainteresowania programem samorządów terytorialnych, które partycypują finansowo w programie. Obejmie on ponad 1200 km linii kolejowych.

Koszty rosną

Każda informacja o nowych projektach inwestycyjnych jest ważna dla wykonawców infrastruktury kolejowej i drogowej. Wciąż oczekiwane jest bowiem uruchomienie unijnych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Do tego dochodzą problemy z gwałtownym wzrostem kosztów, dostępnością materiałów i inflacją.
Ważny wątkiem w tym kontekście jest wskaźnik waloryzacji w kontraktach, pozwalający na reakcję na zmiany cen. Do niedawna, czyli do czasów przed wybuchem wojny i pandemią, wystarczał poziom 5 proc. - Pokrywało to wzrost cen i kosztów na naszych placach budowy - oceniał Artur Popko, prezes zarządu spółki Budimex, podczas panelu „Budownictwo Infrastrukturalne”. Jego zdaniem dobrą propozycję jest jego zwiększanie do 10 proc., o czym była mowa w dyskusji.
- Liczę na to, że te 10 proc. nam wystarczy - powiedział prezes Budimexu, dodając w imieniu wykonawców, że wskazana byłaby możliwość podniesienia wskaźnika, jeśli ta wartość jednak okaże się za niska. Dodał, że korzyści odniosą obie strony, również zamawiający, bo wartość kontraktów zawieranych podczas górki cenowej może także spaść. - My nie chcemy na waloryzacji zarabiać - deklarował Artur Popko.
Ireneusz Merchel zwracał uwagę, że Polskie Linie Kolejowe nieco inaczej realizują kontrakty niż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - aż 90 proc. z nich jest w systemie „buduj”.
- Mamy już gotowe dokumentacje projektowe. Po podpisaniu umowy, w miesiąc, dwa, trzy rzeczywiście jest wbijana łopata i wykonawca wchodzi na plac budowy. Jednocześnie wprowadziliśmy wcześniejszą płatność za zakupione przez Wykonawcę materiały -
80-90 proc. ich wartości. Uruchomiliśmy do 10 proc. kwoty zaliczki, która umożliwia ich zakup z naszych przydzielonych środków finansowych - mówił prezes PLK.
Zauważył, że niektóre firmy zwlekały w 2021 r. z zakupem materiałów, licząc prawdopodobnie na spadek cen. - Wsłuchując się w głosy wykonawców, w kwietniu 2022 r. zmieniliśmy limit waloryzacji z 5 proc. na 10 proc. wartości kontraktu. Jednocześnie obniżyliśmy w przetargach wadium do 0,5 proc. To jest bardzo ważne dla mniejszych firm - mówił Ireneusz Merchel prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
W 2022 r. PLK ogłosiły przetargi na kwotę ponad 12 mld zł. Są to projekty na kwoty 1,5 czy 2 mld zł, ale również mniejsze, na 100-300 mln zł.
- Jesteśmy po otwarciu kilku przetargów w ostatnich dwóch tygodniach. Co ciekawe, ceny są wyższe od 20 do 50 proc., w skrajnych przypadkach o 100 proc., od ceny kosztorysowej - powiedział Ireneusz Merchel.
Dodał jednak, że Polskie Linie Kolejowe prowadzą na wszystkich przetargach aukcje elektroniczne. Po analizie ostatnich lat okazało się, że ostateczne ceny są niższe o średnio 25-30 proc. od ofertowych.
Spółka ma przygotowane kolejne przetargi. - Jesteśmy w stanie ogłosić w najbliższych miesiącach przetargi na 8 mld zł z KPO. Jeśli chodzi o FENiKS (Program Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko - red.) - jest to kilkadziesiąt miliardów złotych. Aplikujemy o środki z CEF (Instrument „Łącząc Europę” - red), mamy gotowe projekty spełniające warunki ok. 80 proc. alokacji europejskiej. Złożyliśmy pięć projektów w pierwszym naborze. Zakładamy że w czerwcu, lipcu usłyszymy dobrą wiadomość o przyznaniu dofinansowania. Ogłosiliśmy już przetargi na realizację robót na tych projektach - powiedział Ireneusz Merchel.

Zielona kolej

Innym ważnym wątkiem EKG był zrównoważony rozwój oraz inwestycje nakierowane na ochronę środowiska i klimatu. Kolej ze swej natury wpisuje się w ten nurt, ponieważ jeden pociąg odpowiada wielkości przewozów realizowanych przez 100-150 tirów, co oznacza nieporównywalnie mniejsze szkody dla planety.
Podczas panelu „Zielony transport” prezes PLK oraz inni uczestnicy podkreślali, że kluczowych czynników decydujących o tym, czy transport będzie bardziej ekologiczna jest kilka. Wpływają na to bowiem nie tylko działania zarządcy infrastruktury, ale i na przykład przewoźników.
PLK prowadzi działania pośrednio wpisujące się w zieloną transformację. Na przykład już od 2016 r. montuje oświetlenie ledowe i inwestuje w fotowoltaikę. - Mamy ok. 17 proc budynków z fotowoltaiką i korzystamy z tego zasilania, ale też współpracujemy ze spółkami kolejowymi i poszukujemy skutecznych rozwiązań, by wykorzystywać gromadzoną energię - mówił Ireneusz Merchel.
W kontekście ochrony środowiska, ważna jest elektryfikacja linii kolejowych. W ramach obecnej perspektywy finansowej UE, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zelektryfikują jeszcze ok. 300 km linii. Spółka zarządza 18,7 tys. km czynnych linii kolejowych, z czego trakcja elektryczna jest na 12 tys. W nowej perspektywie unijnej, licząc łącznie z programem Kolej Plus, w ciągu 7-8 lat, infrastruktura umożliwiająca wykorzystanie lokomotyw elektrycznych ma powstać na ponad tysiącu kilometrów.
W kontekście ochrony środowiska ważne jest również maksymalne wykorzystywanie parametrów linii kolejowych. - W Polsce najpotrzebniejszy jest tabor jeżdżący 160-200 km/h, mam nadzieję, że przewoźnicy taki zakupią. Tu również potrzebne jest współdziałanie - mówił Ireneusz Merchel.
KWS, JP