Dane osobowe na biletach okresowych transportu publicznego

Hasło „ochrona danych osobowych” jeszcze nie tak dawno w większości sfer życia publicznego było odmieniane przez wszystkie przypadki. Jednak od czasu zmiany przepisów upłynęło już trochę czasu, a tym samym zainteresowanie tą problematyką nieco zmalało. Choć zagadnienie ochrony danych osobowych samo w sobie ma ogromną wagę i w dzisiejszych czasach każdy z nas powinien być zainteresowany prawidłowym stosowaniem obowiązujących w tym zakresie przepisów, to jednak z uwagi na to, że w wielu przypadkach hasło „RODO” jest używane jako „wytrych do niezałatwienia sprawy”, w wielu osobach budzi niechęć. Pomimo ogromnego nacisku, jaki był położony na prawidłowe wdrożenie w życie regulacji dotyczących ochrony danych osobowych, okazuje się, że nadal istnieją sfery życia, które są uregulowane w sposób sprzeczny z zasadami ich ochrony. I są to nie byle jakie sfery, bo chodzi o transport publiczny.

Jak poinformował Rzecznik Praw Obywatelskich, od 2015 r. upomina się on o sprecyzowanie zakresu danych osobowych przy wydawaniu biletu okresowego na przejazdy środkami transportu. Jak na razie te działania nie przyniosły oczekiwanego skutku, jednak w ostatnim czasie nastąpił swoisty przełom – powołano zespół ekspercki ds. przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu, który m.in. rozważy zmianę przepisów Prawa przewozowego w odniesieniu do katalogu danych osobowych pasażerów umieszczanych na biletach uprawniających do przejazdu środkami publicznego transportu zbiorowego.

Co będzie dalej z biletami okresowymi?

Na czym polega problem? Chodzi o brzmienie art. 16 ust. 3 ustawy z 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe, który przewiduje, że na bilecie mogą być umieszczane inne informacje, w tym dane osobowe pasażera, jeżeli jest to niezbędne dla przewoźnika lub organizatora w regularnym przewozie osób. Z uwagi na konstytucyjny standard autonomii informacyjnej obywateli (art. 51 ust. 2 Konstytucji RP), wskazywano, że przepis ten powinien zawierać szczegółowy i wyraźnie sprecyzowany katalog danych, których przetwarzanie przy sprzedaży biletu jest możliwe. Okazuje się bowiem, że w niektórych przypadkach przewoźnicy gromadzą nie tylko nr PESEL czy adres pasażerów, ale także zamieszczają te dane bezpośrednio na karcie miejskiej (bilecie okresowym), co istotnie zwiększa niebezpieczeństwo nieuprawnionego wykorzystania danych w przypadku utraty karty.

Choć sprawa dodania zamkniętego i sprecyzowanego katalogu danych osobowych, które przewoźnik będzie mógł przetwarzać przy sprzedaży biletu, była przedmiotem analizy w ramach projektu ustawy o zmianie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym oraz niektórych innych ustaw, to jednak prace nad projektem nie zostały zakończone. Jak poinformowało Ministerstwo Infrastruktury, planowane jest przygotowanie rozwiązań legislacyjnych nowelizujących przepisy ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym oraz ustawy z dnia 16 maja 2019 r. o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, jak i innych aktów prawnych odnoszących się do publicznego transportu zbiorowego, w ramach projektu MI po raz kolejny rozważy potrzebę i zasadność wprowadzenia zmian w art. 16 ust. 3 Prawa przewozowego. Resort podkreślił, że budzący wątpliwości przepis nie obliguje przewoźników drogowych lub organizatorów publicznego transportu zbiorowego do umieszczania na bilecie danych osobowych pasażerów, jednak dane te umieszczane na biletach długookresowych pozwalają osobom kontrolującym na potwierdzenie uprawnień pasażerów.

Podstawa prawna

art. 16 ust. 3 ustawy z 15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe (j.t. Dz.U. z 2024 r. poz. 1262)