Wykonawcą prac na tej linii była firma Astaldi, która w październiku ubiegłego roku zeszła z placu budowy.

"Na koniec ubiegłego roku zakończyliśmy inwentaryzację, a już dziś rozpoczynamy negocjacje z firmami, w celu rozpoczęcia robót na całym odcinku od Dęblina do Lublina. To pozwoli nam w marcu wejść na plac budowy. Na przełomie III i IV kwartału będziemy mogli przywrócić ruch po jednym torze na tym odcinku" - powiedział Merchel.

"Oczywiście zdajemy sobie doskonale sprawę, że to roczne opóźnienie w stosunku do harmonogramu, który był na początku inwestycji, ale niestety problemy z wykonawcą spowodowały, musimy działać w sposób niekonwencjonalny" - tłumaczył.

Obecny na piątkowej konferencji członek zarządu PKP PLK Arnold Bresch powiedział, że negocjacje w sprawie wznowienia prac na linii lubelskiej będą prowadzone z około siedmioma największymi firmami, które są w stanie swoim potencjałem zrealizować to zadanie.

"Jesteśmy dobrej myśli, bo część tych rozmów wyprzedzająco prowadziliśmy. Wiemy, że są zainteresowani, teraz wychodzą oficjalne zaproszenia i szybko będziemy je prowadzić" - dodał.

Bresch zapewnił, że z finansowaniem inwestycji nie będzie problemu, a projekt będzie zrealizowany zgodnie z umową o unijne dofinansowanie.

Prezes Merchel przypomniał, że wartość umowy z Astaldi na realizację tej inwestycji wynosiła około 70 proc. wartości kosztorysowej.

Merchel poinformował też, że PKP PLK wypłaciły już podwykonawcom Astaldi 100 mln zł. Dodał, że obecnie szacunki wskazują, iż łączna wartość potencjalnych roszczeń może sięgnąć 150 - 160 mln zł.

Włoska firma Astaldi pod koniec września przysłała do PKP PLK informację, że umowy dotyczące modernizacji linii Dęblin – Lublin oraz linii Poznań - Leszno wygasły. Resort infrastruktury wezwał włoską firmę do wznowienia prac, ale wykonawca nie powrócił na place budów. Dlatego PKP PLK 2 października wezwały Astaldi wraz z konsorcjantami, do podjęcia prac na kontraktach, tj. linii kolejowej nr 7 na odcinku Dęblin – Lublin oraz linii Poznań – Wrocław. W związku z tym, że włoska firma nie podjęła prac na obu liniach, PLK 5 października złożyły oświadczenia o odstąpieniu od obu umów z winy konsorcjantów.