W ostatnich kwartałach Air France-KLM radzi sobie coraz lepiej. Holenderska część firmy, KLM, osiąga zyski przez dwa kwartały z rzędu, a Air France odnotowała go w ubiegłym kwartale po raz pierwszy od wybuchu pandemii.

Jednak cała grupa lotnicza ciągle cierpi z powodu strat, jakie spowodował Covid-19. Wprawdzie ubiegłoroczna strata jest niższa niż w 2020 r., to jednak koncern nadal musi zmagać się z długiem w wysokości 8,2 mld euro, który jest w dużej mierze konsekwencją rządowych pożyczek.

Władze francusko-holenderskiej firmy są jednak optymistyczne. „Obroty w 2021 r. wyniosły 14,3 mld euro, w porównaniu do 11,1 mld euro rok wcześniej” – wskazano w komunikacie, w którym podano także, iż obie linie oczekują znacznie lepszych wyników w 2022 r. ze względu na globalne ożywienie gospodarcze.

Na wyniki spółki ma wpłynąć także ruch między Europa a USA, a także ponowne otwarcie kierunków azjatyckich, takich jak Japonia czy Chiny.

Reklama

Obie linie zamierzają także zainwestować w bieżącym roku 2,5 mld euro, głownie na odnowę floty.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)