Recesja i perspektywa wzrostu bezrobocia w 2009 r. zaszkodzi zaufaniu i co za tym idzie popytowi, co nieuchronnie doprowadzi do dalszych spadków cen w najbliższych 12 miesiącach - stwierdził w komentarzu dyrektor działu badań Hometrack Richard Donnell.

Ceny nieruchomości w Londynie spadły w ujęciu rocznym o 10,1 proc., czyli ukształtowały się powyżej średniej dla całego kraju. Obroty w 2008 r. były niższe o 45 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Wielu sprzedawców zdecydowało odczekać ze sprzedażą domów i mieszkań.

Z kolei badania firmy Globrix wykazały, że 5 proc. nieruchomości wystawionych na sprzedaż z początkiem 2008 r. nadal nie znalazło nabywcy z końcem tego roku. W niektórych rejonach, jak np. Rochdale i Lancashire jedna na cztery nieruchomości, które trafiły na rynek z początkiem br., nie została sprzedana z końcem grudnia.

Tymczasem z opublikowanego w poniedziałek raportu instytutu CIPD (Chartered Institute for Personnel & Development) opartego na ankiecie wśród 2,6 tys. pracodawców wynika, iż około 600 tys. pracowników może stracić pracę w 2009 r., a duża liczba innych będzie musiała pogodzić się z zamrożeniem płac.

Reklama

CIPD ocenia, że okres między Nowym Rokiem a Wielkanocą 2009 r. będzie w W. Brytanii najgorszy dla rynku pracy od 1991 r. Według instytutu, obecna recesja zwiększy liczbę bezrobotnych o 1 mln. Ośrodek szacuje, że dalsze 250 tys. pracowników starci pracę w 2010 r., a 150 tys. już ją straciło w 2008 r.