PGE, Tauron, Energa i Enea, powstałe latem 2007 roku polskie grupy energetyczne, kontrolują ponad 70 proc. rynku produkcji prądu, ale nie wybudowały dotąd ani jednej farmy wiatrowej. – Przed konsolidacją państwowa energetyka lekceważyła odnawialne źródła energii. Teraz chce nadrobić stracony czas – mówi proszący o zachowanie anonimowości szef jednej z firm doradczych z rynku energetyki odnawialnej. Pracują już farmy o mocy ponad 552 MW. Samodzielne rozwijanie projektów farm wiatrowych oznaczałoby dla dużych grup energetycznych oddawanie rynku, bo od pomysłu do realizacji elektrowni wiatrowej upływa trzy, pięć lat. Coraz częściej decydują się na zakup projektów od deweloperów.
– Planujemy budowę farm wiatrowych o mocy 440 MW do 2020 roku. Do roku 2012 uruchomimy 40 MW. Zamierzamy ten cel realizować poprzez nabywanie gotowych projektów lub udziałów w spółkach celowych – mówi Dariusz Stolarczyk, wiceprezes Tauron Polska Energia. Wiadomo, że projekty kupuje też Polska Grupa Energetyczna. Do 2020 roku chce mieć wiatrowe farmy lądowe o mocy 1000 MW i drugie tyle na morzu.
– Wiele projektów planujemy nabyć od deweloperów, ale będziemy rozpatrywać wyłącznie te oferty, które mają ważne warunki przyłączenia do sieci – wyjaśnia Joanna Zając z biura prasowego Polskiej Grupy Energetycznej. PGE nie ujawnia, jaką część z 1000 MW mocy zamierza uzyskać poprzez kupno. Wydane lub uzgodnione są warunki przyłączenia dla farm wiatrowych o mocy około 12 tys. MW, co znaczy, że wiele atrakcyjnych lokalizacji od dawna jest zajętych. W efekcie duże zagraniczne koncerny wchodzą do spółek z polskimi partnerami.
– W 2007 roku założyliśmy dwie spółki projektowe z Polish Energy Partners. Wtedy RWE miało 70 proc. udziałów w inwestycjach w Suwałkach i Tychowie. Obecnie mamy 100 proc. udziałów w tych inwestycjach – mówi Iwona Jarzębska z RWE Polska. Gdańska Energia deklaruje brak konkretnych planów. – Nasza strategia przewiduje rozwój odnawialnych źródeł energii – mówi tylko Beata Ostrowska, rzecznik Energi. Deweloperzy uważają, że grupa ma już strategię, tylko nie chce jej ujawniać. – Energia czy Enea szukają projektów bez rozgłosu. Projekty farm z warunkami przyłączenia i pozwoleniem na budowę można sprzedać po 75 tys. euro za 1 MW mocy – usłyszeliśmy od osoby związanej z energetyką odnawialną.
Reklama
ikona lupy />
Fot. Bloomberg / Bloomberg